Mimo licznych apeli o ostrożność wciąż dochodzi do oszustw na seniorach. Złodzieje wykorzystują ich naiwność, działają w wyjątkowo bezczelny sposób. Tydzień temu na 9 tys. zł okradziona została 79-letnia mieszkanka jednego z wyszkowskich osiedli. Policja zatrzymała jedną osobę zamieszaną w kradzież.
Podobnych przypadków nie brakuje w sąsiednich powiatach, oszustw na opiekę społeczną, służbę rolną, rodzinę, a nawet… powołania kapłańskie.
79-letnia mieszkanka Wyszkowa zgłosiła się na policję 12 września. Po powrocie z zakupów nie zamknęła drzwi na klucz, a chwilę później w jej mieszkaniu stały już dwie kobiety. Zapytały właścicielkę o wynajem mieszkania, zagadywały na inne tematy, chcąc odwrócić jej uwagę, rozkłady pościel do sprzedaży, zasłaniając tym samym widok na mieszkanie. Podczas gdy kobiety stały w kuchni, trzecia osoba plądrowała pokój. Z mieszkania zginęło 9 tys. zł.
Policja ustaliła, że z kobietami był 21-letni mieszkaniec Warszawy, to on siedział za kierownicą samochodu, którym przyjechali złodzieje. Mężczyzna usłyszał zarzuty pomocnictwa w kradzieży i… posiadania środków odurzających. Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci znaleźli bowiem marihuanę. Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego.
Wyszkowscy policjanci przypominają o zamykaniu drzwi na klucz, nawet kiedy jesteśmy w domach. - Szczególnie apelujemy do osób starszych, mieszkających samotnie – podkreśla rzecznik prasowy wyszkowskiej policji st. sierż. Marta Gierlicka.
Podobne przypadki mnożą się również w innych częściach Mazowsza. Na opiekę społeczną zostały oszukane dwie mieszkanki powiatu przysuskiego, pretekstem było badanie stanu zdrowia seniorek. 85-latka straciła wszystkie oszczędności, pieniądze zniknęły również z domu 77-latki. Kilka dni później, tym razem na służbę rolną, została oszukana kolejna mieszkanka tego samego powiatu. Złodziejka pchnęła 73-letnią seniorkę i ukradła wszystkie pieniądze.
W ostatni piątek 82-letnia mieszkanka Radomia wszystkie oszczędności oddała mężczyźnie podającemu się za znajomego córki, która rzekomo spowodowała wypadek i grozi jej więzienie.
80-letnia mieszkanka powiatu sochaczewskiego dała się z kolei przekonać mężczyźnie podającemu się za członka organizacji kościelnej. Na misje na rzecz powołań kapłańskich dała mu kilkaset złotych.