Radosław Wężyk został przewodniczącym reaktywowanego Osiedla nr 12, obejmującego m.in. odcinki ulic Sowińskiego, Prostej i 1 Maja. Biorąc pod uwagę zainteresowanie zebraniami osiedlowymi, to cieszyło się rekordową frekwencją. Wzięło w nim udział aż 112 osób.
Osiedla to jednostki pomocnicze samorządu miejskiego, tak jak sołectwa. W Wyszkowie mamy obecnie dziewięć osiedli. Trzy już dawno zostały zlikwidowane, gdyż mieszkańcy nie byli zainteresowani ich funkcjonowaniem, nie wybrali władz. Jednym z nich było Osiedle nr 12. Znalazła się jednak grupa mieszkańców, która wyszła z propozycją reaktywowania osiedla. Obejmuje ono odcinki ulic: Kowalskiego (od skrzyżowania z ul. 1 Maja w kierunku zachodnim), Sowińskiego (od ul. Prostej do Pułtuskiej, strona wschodnia), 1 Maja (strona zachodnia), Prostą (od ul. 1 Maja do Sowińskiego, strona południowa), Pułtuską (od Sowińskiego do 1 Maja).
Zebranie, na którym mieszkańcy wybrali władze, odbyło się 13 lipca. W skład komisji skrutacyjnej weszli: Edyta Wittich, Adam Pakieła, Kamila Szymańska.
Zgłoszono dwie kandydatury na przewodniczącego osiedla: Radosława Wężyka i Bogdana Osika.
- To ja jestem sprawcą tego zamieszania – rozpoczął Bogdan Osik, inicjator reaktywacji osiedla. Dodał, że jest związkowcem i społecznikiem. Uczestniczył w debatach na temat bezpieczeństwa, na których zgłaszał m.in. konieczność budowy sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Sowińskiego i Prostej. Później wnioskował o zmianę cyklu świateł, by piesi, którzy nie mogli się doczekać zielonego, nie przechodzili na czerwonym (wydłużony czas przewidziany był dla samochodów jadących ul. Sowińskiego). - Zostało to zrobione, ale w tym roku w maju znów zostało zmienione. Dostałem odpowiedź z urzędu, że na czas remontów – poinformował.
- Co chciałbym zrobić na naszym osiedlu? Na pewno likwidacja punktu pijackiego przy SP4. Przyjeżdża straż miejska, policja, a ludzie codziennie tam piją. Brak progów spowalniających przy SP4 – wymieniał Bogdan Osik. - Zapadające się studzienki na skrzyżowaniu ulic Kowalskiego i 1 Maja. Osiedlowe uliczki między apteką a dawną Mają, dojazd jest bardzo brzydki. To samo między Społem a Ginmedem.
Radosław Wężyk na terenie osiedla mieszka od ponad 30 lat. - Należę do Klubu Przyjaciół Wyszkowa, które organizuje różne działania. Szczególnie zaangażowany jestem w Pola Nadziei. Interesuję się wędkarstwem, żeglarstwem i turystyką rowerową – przedstawił się. - Cieszę się, że powstała inicjatywa powołania naszego osiedla. Możemy wiele zrobić, podjąć bliższą współpracę z władzami miasta i instytucjami. Chciałbym zwrócić uwagę na zadania inwestycyjne, kwestie związane z poczuciem bezpieczeństwa, oświetleniem. Poprawa jakości zniszczonych dróg, montaż oświetlenia energooszczędnego, sukcesywna wymiana istniejącego. Rozmieszczenie ławek osiedlowych i koszy na śmieci, których brakuje. Zieleń - w tym zakresie też wiele można zrobić. Myślę o nasadzeniach gatunków niskopiennych. Zachęcam państwa do dzielenia się uwagami, pomysłami, myślę, że będą cenną wskazówką. Proszę zaczepiać po prostu na ulicy, mówić o sprawach, które dotyczą nas wszystkich.
W głosowaniu wzięło udział 112 osób, wszystkie głosy były ważne. Na Radosława Wężyka zagłosowały 62 osoby, na Bogdana Osika – 50.
W wyborach zarządu osiedla głosowały już tylko 62 osoby (oddały 60 ważnych głosów). Nowo wybrany przewodniczący zgłosił trzy kandydatury: Ewy Sylwanowicz-Król – 49 głosów, Edwarda Klejny – 54, Pawła Gryca – 53.
Jeden z mieszkańców zgłosił uwagi dotyczące tajności głosowania. – To, co się odbyło, było trochę naśmiewaniem się z tajności – uważa. - Wyraźnie przyszły dwie frakcje. To nie były tajne wybory. To jest za ciasno, za mało miejsca.
- Są kotary, zaznaczyłem na początku, że jeśli ktoś chce wejść, to może. Jeśli czuł się pan skrępowany, to mógł pan z skorzystać – odpowiedział burmistrz.
Mieszkaniec poddał również w wątpliwość weryfikację mieszkańców uprawnionych do głosowania. - Nawet tożsamość nie jest zweryfikowana – zauważył.
- Zweryfikowałyśmy listy obecności z listami zameldowanych. Ile osób było na liście, tyle kart zostało wydanych, wszystko się zgodziło – przekonywali urzędnicy.
- Nie wygrał kandydat na którego pan głosował i teraz pan zgłasza uwagi – dodał Grzegorz Nowosielski.
- Jestem zewnątrz i jest mi wszystko jedno, jestem obserwatorem – odparł mieszkaniec.
Przestańmy się bać
W końcowej części zebrania burmistrz Grzegorz Nowosielski odniósł się do problemów zgłoszonych przez Bogdana Osika. Uliczka między „Sezamem” a „Ginmedem” jest własnością obu podmiotów. - Próbujemy domówić to któryś rok z kolei. Każdy chciałby drogę, ale po terenie sąsiada. Jesteśmy na finiszu tych rozmów, uzgadniamy przejęcie terenu przez miasto. I w przyszłym roku to wybudujemy – poinformował burmistrz. - Uliczka dojazdowa do ul. Kowalskiego będzie za chwilę budowana. Domówiliśmy to ze spółdzielnią mieszkaniową w tamtym roku. Gmina zbuduje zjazd, dalszą część wykona spółdzielnia i przejmiemy tę ulicę do zarządzania, będzie ulicą miejską.
Grzegorz Nowosielski potwierdził, że cykl świateł na skrzyżowaniu ulic Sowińskiego i Prostej ustawiony jest tak, by nie tworzyły się korki. - Wiemy, ile inwestycji jest w mieście, ale od września będziemy je oddawali. Do trybu wrócimy po oddaniu ul. Sienkiewicza i ronda na skrzyżowaniu ul. Sowińskiego i Dworcowej – dodał. - Wszyscy jesteśmy mieszkańcami, pieszymi i kierowcami. Jak ktoś się denerwuje, że musi poczekać 2 minuty i przechodzi na czerwonym świetle, to nie wiem, co mam powiedzieć.
Dyskutowano również na temat ławek na osiedlach. - Te ławeczki bardzo mi się spodobały. Starsi ludzie nie mogą przejść, usiąść i iść dalej – oceniła jedna z mieszkanek.
Ewa Sylwianowicz-Król, członkini nowego zarządu osiedla, ale także rady nadzorczej SM „Przyszłość” zauważyła jednak, że ławeczki są różnie odbierane przez mieszkańców. - Na wniosek mieszkańców są zabierane. Podjęłam rozmowę z policją. Musimy przede wszystkim ukrócić nocne Polaków rozmowy na ławkach – przekonywała. - Przestańmy się wreszcie bać, dzwońmy na policję.
