O powiatowej oświacie (foto)

Wydarzenia

O powiatowej oświacie (foto)

06.11.2017
autor: Elżbieta Szczuka
Uważam, że z kształceniem zawodowym nie jest źle. Musimy kształcić adekwatnie do posiadanej kadry, zaplecza i możliwości – ocenia naczelnik wydziału edukacji starostwa Krzysztof Arbaszewski. Informację o stanie realizacji działań oświatowych w powiecie wyszkowskim za rok szkolny 2016/17 przedstawil radnym na ostatniej sesji.
- Prognozy demograficzne mają się nijak do tego, co się dzieje w szkołach – stwierdził Krzysztof Arbaszewski. – Jeśli chodzi o nabór do klas pierwszych, to w tym roku był o 17 osób, czyli pół oddziału, większy niż w poprzednim roku, ale ogólnie stan uczniów zmniejszył się o stu kilkunastu. Mamy ok. 70 uczniów spoza powiatu i tyleż samo uczniów wykształconych w naszych gimnazjach idzie kształcić się poza powiat wyszkowski.
 
Z kształceniem zawodowym nie jest źle
W technikach można kształcić się w wielu zawodach, to m.in. spedytor, logistyk, handlowiec, informatyk, elektryk, technik pojazdów samochodowych, murarz i tynkarz, organizator żywienia i usług gastronomicznych, kucharz, technik obsługi turystycznej gości, hotelarstwa, technik cyfrowych procesów graficznych, 
Jedynymi placówkami utworzonymi w wyniku wprowadzanej reformy oświaty są szkoły branżowe, które zastąpiły zasadnicze szkoły zawodowe. Są szkołami dwustopniowymi: I stopień trwa 3 lata; pierwsi absolwenci będą mogli kontynuować naukę w szkole branżowej II stopnia od 1 września 2020 r.
- Wygląda na to, że następuje zamiana zasadniczej szkoły zawodowej na szkołę branżową, ale docelowo ministerstwo ma duże plany. Polityka oświatowa zmierza w tym kierunku, żeby ukończenie szkoły branżowej II stopnia dawało maturę, wstęp na studia, dobry zawód i dobre miejsce na rynku pracy – mówił naczelnik. 
Radny Marek Głowacki zauważył, że brakuje fachowców, upada ich etos: - Warto zawalczyć o etos fachowca, więcej uwagi poświęcić szkolnictwu zawodowemu.
– Od lat twierdzę, że kształcenie zawodowe w powiecie wyszkowskim jest na właściwym poziomie i we właściwym wymiarze. Mamy więcej uczniów w technikach i szkołach zawodowych niż w liceach – odpowiedział naczelnik Arbaszewski. – Każdy biznesmen chce takiego fachowca, jaki biznes prowadzi. Zajmuje się szklarstwem, to szklarzy mu potrzeba. Nie bierze pod uwagę, że cykl kształcenia to 3 lata: musimy ponieść nakłady, mieć pracownie. On po 3 latach zwija biznes; szklarz jest wykształcony i nie ma pracy. Mamy 16 zawodów w technikach, jak na miasto powiatowe, sąsiedztwo Warszawy, to jest dużo. 
Paweł Deluga zauważył, że trudno jest załatwić praktyki dla uczniów: - Chcieliby fachowców, a nic od siebie nie dają.
Więcej na ten temat w kolejnym wydaniu Nowego Wyszkowiaka, w sklepach i kioskach od 7 listopada.
 
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość