Tłumnie wyszkowianie przeszli w tym roku w Orszaku Trzech Króli. Radosnym, świątecznym, ale i refleksyjnym, bo - jak podkreślali księża - każdy nas powinien kroczyć za swoją gwiazdą.
 

6 stycznia Kościół katolicki obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, w tradycji znaną jako Trzech Króli. Ewangelia mówi o Mędrcach ze Wschodu, którzy, idąc za gwiazdą, przybyli do Jerozolimy i Betlejem, szukając nowonarodzonego króla żydowskiego: „Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”.

W prawie 900 miejscowościach w Polsce przeszły w tym roku Orszaki Trzech Króli. Wyszkowski odbył się już po raz szósty. Tradycyjnie rozpoczęła go Msza św. w kościele św. Wojciecha. W intencji mieszkańców odprawili ją proboszczowie trzech wyszkowskich parafii: księża Zdzisław Golan, Kazimierz Wądołowski i Roman Karaś.

Do refleksji w tym radosnym wydarzeniu zachęcał w kazaniu ks. Dawid Rosiński: - Każdy nas powinien kroczyć za swoją gwiazdą. Dla jednego może to być tęsknota za wigilią z lat dziecinnych, dla drugiego - poczucie niespełnienia, kiedy uświadamiasz sobie, że życie nie wyszło do końca tak, jak planowałeś, że czegoś ci brakuje. Może tą gwiazdą jest matka lub ojciec, którzy mówią: zmień swoje życie. Może to święci i błogosławieni. Może to Pismo św. To proste rzeczy, które nam uświadamiają wielki dar odpowiedzialności za naszą wiarę.

Ks. Dawid podkreślił również, że udział w Orszaku Trzech Króli to wielka manifestacja wiary. Tego dnia przynosimy również z kościołów poświęconą kredę, którą na drzwiach naszych domów piszemy C+M+B. - To nie jest tylko logo naszej wiary. Być może to gwiazda dla sąsiada. Przemieniajmy się, bądźmy odpowiedzialni jak Trzej Mędrcy, odpowiedzialni za to, że Jezus Chrystus chce mieszkać w naszych domach.

Wierni bardzo licznie przeszli, śpiewając kolędy, do stajenki na skwerze Jana Pawła II. W tym roku w role Trzech Króli wcielili się Tomasz Gołębiewski, Paweł Bieniawski i Jacek Serafin. Na czele orszaku szli też Maryja (Angelika Malinowska) i Józef (Michał Skoczeń).

Licznie przybyłym, a także organizatorom orszaku podziękowali przewodniczący rady miejskiej i powiatu Elżbieta Piórkowska i Waldemar Sobczak.

- Za przykładem Trzech Króli podążyliśmy do ubogiej stajenki, by pokłonić się. Nie mamy złota, kadzidła i mirry, ale jesteśmy my. Jest nas bardzo dużo i to jest budujące - podkreśliła Elżbieta Piórkowska. - Przychodzimy ze swoją wiarą i nadzieją. Chciałabym państwu życzyć właśnie ogromu wiary i nadziei. Obyśmy jak najczęściej uśmiechali się do sobie, bo uśmiechając się do siebie, uśmiechamy się właśnie do Niego. Kiedy jesteśmy życzliwi dla siebie, jesteśmy życzliwi dla Boga. Życzę wam dużo, dużo radości.

- Uroczystość Objawienia Pańskiego jest okazją do bycia razem, świętowania naszych przekonań i wartości chrześcijańskich. Z taką myślą przybyliśmy do wyszkowskiego Betlejem przy sanktuarium św. Idziego - dodał Waldemar Sobczak, życząc zgromadzonym wszystkiego najlepszego w nowym roku.

Licznie zgromadzonym podziękowali również proboszczowie wyszkowskich parafii: - Jesteśmy bardzo zbudowani tym świadectwem wiary - podkreślił ks. Zdzisław Golan.