Poważne obawy mieszkańców niewielkiej ul. Lipowej budzi skomunikowanie bloku, który powstaje przy wiadukcie. Nie wyobrażają sobie, by ruch odbywał się ich uliczką, gdzie problem z dojazdem ma nawet śmieciarka.
Lipowa jest obecnie ślepą ulicą, biegnącą od ul. Polnej. Na końcu powstał blok. Gmina zamierza więc „otworzyć” Lipową, czyli połączyć ją z al. Piłsudskiego. Na ostatniej sesji radni przeznaczyli na ten cel 230 tys. zł.
- Otwieramy uliczki na dojazd do dużego budynku mieszkalnego. Uliczki będą rozjeżdżane, będą problemy międzyludzkie – zauważył wówczas radny Adam Szczerba. - Powinniśmy zadbać przede wszystkim o dotychczasowych mieszkańców, a nie promować nowe osiedle.
- Wszyscy są naszymi mieszkańcami. To jest droga gminna, a nie osiedlowa – mówiła z kolei naczelnik wydziału inwestycji Urszula Fijałkowska.
- Poddamy to jeszcze analizie. Nie w kwestii budowy drogi, tylko organizacji ruchu, żeby odbywał się po nowo wybudowanej drodze – uspokajał burmistrz Grzegorz Nowosielski.
Te zapewnienia mieszkańców ul. Lipowej nie uspokoiły, zwłaszcza, że z ul. Lipowej w al. Piłsudskiego będzie można wyjechać tylko w prawą stronę. Prawoskręt narzuca bliskość ronda i przepisy ruchu drogowego. Tak więc jeśli ktoś z bloku będzie chciał pojechać w lewo, w stronę ronda i ul. Serockiej, wyjedzie ul. Polną, ale najpierw obecnym odcinkiem ul. Lipowej.
Pisemne interwencje zaniepokojonych mieszkańców zaczęły się już w 2016 r., kiedy dowiedzieli się, że w ich bezpośrednim sąsiedztwie ma powstać blok, a ruch będzie odbywał się właśnie ich uliczką. „Tak duży ruch na ulicy Lipowej spowoduje jej degradację i stanowić będzie zagrożenie dla naszego i naszych dzieci życia i zdrowia.” – pisali wówczas do burmistrza. - „Nabyliśmy działki na naszej ulicy, albowiem od strony południowej znajdowały się, zgodnie z ówczesnym planem zagospodarowania przestrzennego, tereny zielone. Stan ten stanowił gwarancję spokojnego usytuowania działek, co miało wpływ na ich wysoką jak na rynek wyszkowski cenę za metr kwadratowy. Nasza ulica została utworzona i wyłożona kostką brukową. Wykonaną ją w technice niepozwalającej na przejeżdżanie nią samochodów ciężarowych, o czym świadczą znaki drogowe oraz fakt, że jest ulicą bardzo wąską i nieposiadającą chodnika.
Szanowny Panie Burmistrzu, rozumiemy, że miasto musi się rozwijać i muszą powstawać nowe inwestycje, jednak nie mogą być one prowadzone z naruszeniem praw nabytych wynikających z Konstytucji RP dotychczasowych mieszkańców. ”
Mieszkańcy podkreślają, że wówczas zapewniano ich, że ruch do bloku będzie odbywał się od strony al. Piłsudskiego, a nie ich uliczką. – Zapewniano nas, że ul. Lipowa się nie nadaje. Po 2 latach ulica się nie poszerzyła, a urząd zaczął to sobie wyobrażać – skarżą się. - Nie dość, że już ten blok nas skrzywdził, to jeszcze teraz ten układ komunikacyjny, który po prostu jest niebezpieczny. Zdajemy sobie sprawę, że wobec developera nie jesteśmy żadną siłą. Ale urzędnicy muszą mieć świadomość, że za chwilę mieszkańcy tego bloku też przyjdą, bo będą mieli wielki problem z przejazdem. Nasza uliczka ma szerokość 4,5 m. Mamy tu 10 samochodów, a przed godz. 8 wyjazd jest bardzo utrudniony. Wyjeżdżamy zresztą tyłem. Ale tu mieszka 5 rodzin, wszyscy się tu znamy i dogadujemy. Jak stoi samochód, śmieciarka już nie może dojechać, a cały blok ma wyjechać? Nie mamy chodnika, a tu mieszkają dzieci. Gdzie mają uciekać? Nie chodzi tylko o samochody osobowe. W bloku będą usługi, sklep. Którędy samochody dostawcze wyjadą? Ktoś, kto podejmował tę decyzję chyba tutaj nie był. Łatwo się wydaje decyzje zza biurka.
Zdaniem mieszkańców najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie bloku z ul. Zakolejową. - Przecież dojazd do budowy bloku odbywa się właśnie tamtędy, bo Lipową te auta nawet by nie przejechały – zauważają.
- Nie mamy własności tego terenu – odpowiada Urszula Fijałkowska. – Zresztą ul. Lipowa zostanie wybudowana zgodnie z planem zagospodarowania.
- W takim razie najprościej byłoby zlikwidować prawoskręt na wyjeździe w al. Piłsudskiego. Do ronda wcale nie jest tak blisko, żeby samochody nie mogły skręcić w lewą stronę. A na wjeździe w naszą część ulicy postawić pachołki – proponują.
Budowa połączenia ul. Lipowej z al. Piłsudskiego ma rozpocząć się w wakacje. - Nie będzie ruchu przez ul. Lipową – w piątek zapewnił nas burmistrz Grzegorz Nowosielski. – Na zlecenie inwestora zostaną wprowadzone korekty. Na drodze publicznej nie można postawić pachołków, ale będzie znak zakazu wjazdu.
Mieszkańcy obawiają się, że znak nie będzie respektowany. Będą o tym rozmawiać z burmistrzem na wtorkowym spotkaniu.