- mówił ks. Antoni Kosiorek podczas wyszkowskich obchodów Światowego Dnia Chorego, które, jak co roku, odbyły się w kościele parafii św. Wojciecha.
Światowy Dzień Chorego w tym roku obchodzony był (11 lutego) po raz 28. Został ustanowiony w 1993 r. przez bł. Jana Pawła II, w 11. rocznicę zamachu na pl. św. Piotra.
W Wyszkowie obchody Dnia Chorego od lat organizowali Stowarzyszenie Rodzin Katolickich i ks. Stanisław Szulc. Po jego śmierci tradycję kontynuuje następca, ks. Roman Karaś. W tym roku Msza św. w intencji cierpiących i chorych została odprawiona w sobotę 8 lutego, w dolnym kościele.
- Czy cierpienie ma sens? Ono przerasta każdą i każdego z nas - w kazaniu zauważył ks. Antoni Kosiorek, jeden z księży emerytów posługujących w parafii św. Wojciecha.
- Nikt nie może uniknąć cierpienia, nie tylko osoby starsze. W takiej sytuacji rodzą się dwie postawy: buntu wobec Pana Boga albo zaufania - mówił ks. Antoni. - Mamy wybór: buntować się lub zaufać, że krzyż jest bramą otwierającą nas na zbawienie.
Cierpienie jest udziałem nie tylko tych, którzy borykają się chorobami, ale także ich najbliższych. - Czy potrafimy towarzyszyć cierpiącym? - pytał ks. Antoni. - Jak pomóc bliskiej osobie w takiej chwili? Przede wszystkim być z nią fizycznie i duchowo, otoczyć opieką i modlitwą. Czy udźwigniecie? - pytam osoby zdrowe.
Ks. Antoni wspomniał niedawno zmarłych ks. biskupa Stanisława Stefanka i Romana Lipkę, lidera zespołu Budka Suflera. Obaj jeszcze na krótko przed śmiercią udzielali się publicznie. - Nie zatrzymali się na cierpieniu - podkreślił ks. Antoni, zachęcając do aktywności tak długo, jak to możliwe.
Podczas Mszy św. wierni mogli skorzystać z sakramentu namaszczenia chorych. Po nabożeństwie wszyscy otrzymali zaproszenie na spotkanie przy słodkościach, kawie i herbacie.
