PIŁKA NOŻNA: Wirus „zaraża” również kluby

Sport

PIŁKA NOŻNA: Wirus „zaraża” również kluby

03.04.2020
autor: M.
Niemal codziennie czytamy w mediach, że rozprzestrzenianie się koronawirusa niesie za sobą nie tylko społeczne, ale i finansowe skutki. Borykają się z nimi nie tylko pracodawcy, handlowcy, zwykli obywatele, ale również kluby sportowe. Kłopoty związane z pandemią odczuwa również Bug Wyszków.

W ubiegłym tygodniu o postawieniu w stan likwidacji z powodu niewypłacalności spółki poinformował wicelider słowackiej ekstraklasy (!) –  MŠK Žilina. W Polsce potężne problemy z przetrwaniem nie od dziś ma Arka Gdynia, którą brak rozgrywania meczów ciągnie jeszcze szybciej na dno. Skoro tak duże perturbacje dotykają kluby z najwyższego szczebla rozgrywkowego, kwestią czasu jest zapewne upadłość lokalnych klubów sportowych, a w najlepszym wypadku ogromne ograniczenie przez nie kosztów. O tym, że sytuacja jest trudna również w klubach uczestniczących w rozgrywkach wojewódzkich i okręgowych opowiada nam Marek Zalewski, prezes Bugu Wyszków.
Co dzieje się obecnie z zawodnikami drużyny seniorów. Wiadomo, że rozgrywki zostały zawieszone, również treningi ze względu na zamknięcie bazy, więc czy zawodnicy trenują indywidualnie? I najważniejsze pytanie, czy wszyscy piłkarze są zdrowi?
Na dzień dzisiejszy wszyscy są zdrowi. Jestem w stałym kontakcie z kapitanem, który zbiera informacje od zawodników. Większość z nich trenuje indywidualnie, chociaż przy obecnych obostrzeniach sprowadza się to głównie do treningu siłowego w domu. Wszyscy są w gotowości do wznowienia treningów z drużyną.
Co zawieszenie rozgrywek oznacza dla klubu z ligi okręgowej? Zapewne nie chodzi tylko o brak wyników sportowych, ale również, a może przede wszystkim, o trudności w funkcjonowaniu klubu i utrzymaniu płynności finansowej?
Nadszedł czas, w którym wiele klubów i trenujących w nich grup młodzieżowych z dnia na dzień znalazło się w bardzo trudnej sytuacji. Jako zarząd klubu, musimy zmierzyć się z wieloma wyzwaniami, zadbać o to, żebyśmy mogli wrócić do piłkarskiej rzeczywistości. Funkcjonowanie klubu to nie tylko treningi, to także obowiązek płacenia wynagrodzeń za płacę trenerów, którzy cały czas zdalnie pracują z naszymi zawodnikami, to opłaty do Urzędu Skarbowego, ZUS i wiele, wiele innych zobowiązań. Zwracamy się z apelem do rodziców dzieci trenujących w naszym klubie o wsparcie w postaci terminowego płacenia składek członkowskich. Tylko dzięki nim będziemy w stanie utrzymać miejsca pracy dla naszych trenerów. Bez państwa wsparcia funkcjonowanie klubu może zostać poważnie zachwiane. Są to ciężkie chwile dla nas wszystkich, również dla naszej akademii. W szczególności musimy zadbać o trenerów, którzy swoim zapałem, zaangażowaniem wykazywali się przez cały rok. Dziś to także dla nich trudny czas. Wszyscy pracują zdalnie, doszkalają się, przygotowują i wysyłają swoim podopiecznym materiały oraz zestawy ćwiczeń. Są w stałym kontakcie z zawodnikami.
Prosimy o wyrozumiałość, bo jeśli nie przetrwamy tego kryzysu razem, to w przededniu 100. rocznicy powstania MZKS Bug Wyszków może przestać istnieć. Chcemy, aby po zakończeniu tej trudnej dla nas wszystkich sytuacji nasi podopieczni ponownie spotkali się na boiskach.
Czy jest jakiś sposób, dzięki któremu kibic lub rodzic może wesprzeć obecnie działalność klubu?
Terminowe opłacanie składek członkowskich przez rodziców to filar funkcjonowania finansowego klubu. Mając przed sobą widmo upadku mojego ukochanego klubu, jestem zmuszony wystosować apel do wszystkich ludzi, którym zielono-biało-niebiescy leżą na sercu. Swój apel kieruję do każdego, kto pomoże ratować nam Bug Wyszków. Uważam, że w obecnej sytuacji apel, a wręcz prośba o pomoc z zewnątrz nie jest powodem do wstydu czy zachowaniem nie na miejscu. Najważniejsze dla mnie jest to, aby po zakończeniu epidemii wszyscy cali i zdrowi wrócili na boiska w silnym, dobrze funkcjonującym klubie. Każda pomoc jest na wagę złota, przyjmiemy każde wsparcie.
Jakie są twoje prognozy dotyczące ewentualnego wznowienia rozgrywek? Czy uda się choćby częściowo dokończyć sezon? A jeśli nie, który scenariusz byłby sprawiedliwy: anulowanie sezonu czy pozostawienie rozstrzygnięć zgodnie z tabelami po rundzie jesiennej?
Jeśli nie uda się wznowić rozgrywek, moim zdaniem, sprawiedliwym rozwiązaniem będzie anulowanie sezonu i uznanie go jako nierozegrany. Można się zastanawiać, czy jeśli udałoby się rozegrać część wiosennych kolejek, uznać wyniki z boiska. To jednak byłoby również bardzo kontrowersyjne. Bo jak miałaby się poczuć np. wicelider, który do lidera w momencie zakończenia rozgrywek traciłby jeden punkt, a nie dane by było mu rozegrać meczu z liderem u siebie? Uważam, że powinno się zastosować zasadę, że gramy wszystko albo sezonu po prostu nie było.
Dziękuję za rozmowę.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość