PIŁKA NOŻNA: Porażka na początek sezonu

Sport

PIŁKA NOŻNA: Porażka na początek sezonu

11.08.2016
autor: Maciej Kowalski
To nie była dobra inauguracja nowego sezonu w wykonaniu piłkarzy Bugu Wyszków. Na początek zagraliśmy co prawda z bardzo dobrym przeciwnikiem – Mazovią Mińsk Maz., ale nikt chyba nie spodziewał się aż tak wysokiej porażki. Porażki w takim wymiarze co w maju tego roku.
W porównaniu do ostatniego wiosennego meczu w wyjściowym składzie Bugu zagrało aż sześciu nowych piłkarzy, co na pewno miało znaczący wpływ na grę Bugu. Słabą grę, ponieważ to Mazovia miała przewagę przez cały mecz.
Goście starali się dotrzymywać gospodarzom korku tylko przez pierwszy kwadrans. Wtedy gra toczyła się najczęściej w okolicach środa boiska. Z każdą upływającą minutą przewaga mińszczan stawała się coraz bardziej widoczna. W 3. minucie Krzysztof Goleń poradził sobie jeszcze ze strzałem z dystansu. W 19. z rzutu rożnego dośrodkował były zawodnik Bugu Michał Herman. Napastnik Mazovii uprzedził naszego obrońcę i z kilku metrów strzałem z pierwszej piłki nie dał Goleniowi szans. Do przerwy więcej bramek nie padło, co dawało nadzieję na odrobienie strat.
Prysły one niczym bańka mydlana bardzo szybko po wznowieniu gry. Niecałe dwie minuty po przerwie gospodarze po kontrze strzelili drugą bramkę. Po ponad godzinie pojawiła się iskierka nadziei. Wprowadzony Maciej Bala dośrodkował w pole karne, a tam piłkę ręką wybił jeden z obrońców. Sędzia wskazał na rzut karny, który na gola zamienił Piotr Bazler. Niestety, po chwili sprawdził się najgorszy z możliwych scenariuszy. Nie minęło pięć minut, a mińszczanie ostatecznie pogrzebali nasze nadzieje na choćby remis. Prosta strata na środku boiska, dzięki temu miejscowi wyprowadzili szybką kontrę, zakończoną strzałem z najbliższej odległości. Chwilę później wyszkowianie mieli jedyną dobra okazję z gry. Mateusz Krawczyk znalazł się sam przed bramkarzem, jednak było to pod ostrym kątem i strzał naszego rezerwowego nie znalazł drogi do bramki. Czwarta bramka dla przeciwnika padła w ostatniej akcji meczu. Najwyższy na boisku gracz Mazovii strącił celnie głową dobrze zagraną z prawej strony piłkę.
Oczywiście, nie ma sensu dramatyzowanie ani popadanie w pesymizm, nawet po tak wyraźnej przegranej. Po pierwsze dlatego, że nasz młody skład potrzebuje jeszcze czasu, aby zgrać się i lepiej zrozumieć. Po drugie mińszczanie okazali się naprawdę dobrą drużyną, która jeśli będzie prezentowała taką dyspozycję, na pewno będzie się liczyła w walce o 1. miejsce. A cel Bugu, jak wiemy, jest inny. Swoje zrobiła również wymiana ponad połowy podstawowego składu. Mamy nadzieję, że z każdym meczem gra Bugu będzie wyglądała lepiej. Okazja do tego już w środę, kiedy do Wyszkowa przyjedzie, wydaje się, trochę mniej wymagająca drużyna.
Najbliższy mecz Bug rozegra w środę 10 sierpnia o godz. 17:30 w Wyszkowie z Tęczą Łyse. Zaś 14 sierpnia o godz. 17 będzie w Węgrowie podejmowany przez Czarnych.

Mazovia Mińsk Maz. - Bug Wyszków 4:1 (1:0)
Bramka dla Bugu: Bazler 66 (karny)
Bug: K. Goleń – A. Majczyna, Ł. Damętko, P. Kostrzanowski, K. Kaput – E. Dobkowski (70. T. Cichocki), J. Rejnuś, P. Bazler, T. Aleksiejuk (67. Ł. Łada) – D. Witkowski (53. M. Bala), M. Vogtman (49. M. Krawczyk).
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość