PIŁKA NOŻNA: Najważniejsze jest utrzymanie

Sport

PIŁKA NOŻNA: Najważniejsze jest utrzymanie

21.06.2017
autor: Michał Mielczarczyk
Mimo dotkliwej porażki w ostatnim meczu sezonu, pierwszej drużynie Bugu Wyszków udało się pozostać w IV lidze. Do Bugu uśmiechnęło się szczęście w postaci bardzo korzystnych rozstrzygnięć w środę w III lidze, w której pozostać udało się Ursusowi Warszawa, a dzięki temu z IV ligi spadnie o jedna mniej drużyna.
Do Mławy gracze trenera Stefana Liszewskiego jechali już spokojni o ligowy byt. Stało się tak dzięki wprost niesamowitym rozstrzygnięciom trzy dni wcześniej w ostatniej kolejce gr. I trzeciej ligi. Tam Ursus Warszawa sensacyjnie pokonał ŁKS Łódź, który w przypadku wygrania w Warszawie awansowałby do II ligi. Co więcej, aby Ursus pozostał w III lidze, zdegradowany już Huragan Wołomin musiał pokonać rezerwy Jagielloni. Do 63. minuty było 3:0 dla białostoczan, a jednak dzięki dwóm golom strzelonym w doliczonym czasie gry to Huragan wygrał 5:4, dzięki czemu stołeczny zespół utrzymał się, a jego miejsce w strefie spadkowej zajęła… Jagiellonia, której do utrzymania wystarczał remis.
Sobotni mecz miał swoją stawkę, zwłaszcza dla miejscowych. Mławianka, aby utrzymać się w IV lidze, musiała co najmniej zremisować. Gdyby przegrała, a równocześnie w Siedlcach wygrał Hutnik, to ekipa ze stolicy pozostałaby w IV lidze. Po trzech minutach meczu w sercach warszawian mógł rozpalić się płomień nadziei. Wyszkowianie wyprowadzili składną kontrę, Łukasz Kowalczyk podał do Łukasza Damętki, który precyzyjnym strzałem przy słupku nie dał szans bramkarzowi. Szybko stracona bramka zupełnie jednak nie zrobiła na mławianach wrażenia. Przez większość meczu grali agresywnie, ich postawę można by porównać do wygłodniałego drapieżnika, który na swojej drodze napotkał bezbronnego roślinożercę. W 8. minucie piłkę tym razem stracili wyszkowianie, po płaskim podaniu z prawej strony najskuteczniejszy napast- nik Mławy Tomasz Tuttas z kilku metrów strzelił do pustej bramki. W 12. minucie po strzale z dystansu piłka odbiła się od Roberta Nogaja i trafiła w słupek. Pod koniec pierwszej połowy tylko dobra interwencja Błesznowskie-go w sytuacji sam na sam uchro-niła wyszkowian przed utratą gola.
O dziwo, drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Częściej utrzymywali się przy piłce, zaczęli grać tak, jakby to oni potrzebowali wygranej do utrzymania się. Niestety, bardzo szybko dostali bramkę, która chyba zdołowała ich psychicznie. W 52. minucie po dośrodkowaniu w polu karnym piłka została strzelona głową przez mławianina, po drodze otarła się jeszcze o kogoś i wpadła tuż przy słupku. Jedyną dobrą okazję po przerwie nasz zespół miał po rzucie wolnym. Z ok. 20m przymierzył Aron Majczyna, ale bramkarz jakimś cudem odbił piłkę nad poprzeczką. Dwie minuty później, ponownie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka przeleciała po czuprynie jednego z naszych defensorów i zaskoczyła Błesznowskiego. Chwilę przed końcem meczu mławianie dobili Bug, choć w tej sytuacji wyraźnie pomógł im arbiter z Legionowa. Co prawda Błesznowski najpierw w polu karnym ewidentnie podciął rywala, jednak sędzia zastosował przywilej korzyści. Po chwili jeden z rywali z trzech metrów strzelił nad poprzeczką, a dopiero po tym strzale arbiter wskazał na rzut karny. Była to jego duża pomyłka, ponieważ w myśl przepisów albo wskazuje się od razu na karnego, albo pozwala grać dalej i nie wraca już do faulu. Sprytną podcinką wapno na gola zamienił Tuttas, którym tym samym skompletował hat-tricka.
Mławianie zasłużenie wygrali. Lekki niesmak pozostawił swoją postawą, zwłaszcza po przerwie sędzia Urban. Tym bardziej, że w nowym sezonie będzie gwizdał w II lidze, a w sobotę oglądaliśmy chyba najsłabszego wiosną sędziego, który prowadził mecz Bugu. Urban co prawda nie wypaczył wyniku meczu, ale gwizdał typowo po gospodarsku, poka-zując też wyszkowianom za dużo żółtych kartek.
Najważniejsze jednak, że Bugowi udało się utrzymać. A o to w tym sezonie nie było łatwo, gdy spojrzymy na tabelę. Z ligi spadło siedem drużyn, wśród nich Hutnik, który w całym sezonie zgromadził aż 52 punkty. Choć trudno w to uwierzyć, w nowym sezonie może być jeszcze trudniej o utrzymanie. PZPN naciska bowiem na wojewódzkie związki, aby wdrożyły w życie plan tylko jednej grupy IV ligi. Gdyby tak się stało, to w przyszłym sezonie w obu grupach mazowieckiej IV ligi zostanie co najwyżej po… siedem zespołów. O tym, czy do tego dojdzie, dowiemy się najprawdo-podobniej pod koniec wakacji.

Mławianka Mława - Bug Wyszków 4:1 (1:1)
Bramka dla Bugu: Damętko 3.
Bug: P. Błesznowski – R. Nogaj, P. Kostrzanowski, M. Paradowski (62. K. SKoczeń), M. Bala – Ł. Damętko (69. D. Modzelan), Ł. Łada (54. A. Nikodemski), K. Kaput, A. Majczyna – P. Bazler, Ł. Kowalczky (k) (72. P. Połodziuk)
Żółte kartki: Majczyna, Nogaj, Modzelan, Błesznowski
Sędziował: P. Urban (Legionowo)
Widzów: ok. 200
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość