W czwartek nasze piłkarki podejmowały ekipę Mirosława Mojsiuszki, byłego trenera Jagiellonii Białystok. W porównaniu z rundą jesienną zawodniczki z Podlasia grają dużo lepszy futbol, widać rękę doświadczonego trenera. Białostocczanki rozegrały naprawdę dobre spotkanie i po dwóch trafieniach najlepszej na boisku Martyny Kopeć pokonały Loczki.
Wyszkowianki miały kilka dogodnych sytuacji, ale nie potrafiły ich zamienić na gole.
- Tak czasem bywa. Mimo wszystko muszę pochwalić dziewczyny – powiedział po meczu trener Karol Wołynko. - Wytrzymały mecz z mocną fizycznie drużyną Heliosa. Moim zdaniem białostocczanki jeszcze niejednej drużynie urwą punkty.
Loczki Wyszków - Helios Białystok 0:2 (0:0)
Loczki: Joanna Żak – Joanna Jeż, Karolina Pokraśniewicz, Adriana Wiśniewska, Natalia Stępkowska, Natalia Markowska, Kamila Bonisławska, Natalia Czyż, Karolina Frąntczak (85. Julia Owsiejko), Natalia Chimkowska, Paulina Pokraśniewicz.
•
Patrząc na statystyki, do drugiego meczu wyszkowskie piłkarki powinny podejść spokojnie. Drużyna z Łodzi nie zdobyła bowiem do tej pory na wyjeździe ani punktu, ani gola. Niestety, każda seria się kiedyś kończy i po dwóch rzutach wolnych zespół gości prowadził po 25 minutach gry 2:0.Wyszkowskie zawodniczki przed przerwą zdołały zdobyć jednak bramkę kontaktową, a po chwili wyrównującą. Oba gole strzeliła Paulina Pokraśniewicz, która dzięki tym trafieniom powróciła na fotel królowej strzelców II ligi.
Na drugą część spotkania Loczki wyszły z silnym postanowieniem zwycięstwa. Mecz był bardzo wyrównany, obfitujący w spięcia podbramkowe. Oba zespoły nie odstawiały nogi, czego efektem były także liczne żółte kartki. Kibice Loczków, którzy bardzo głośno dopingowali swój zespół, wierzyli w korzystne rozstrzygnięcie meczu do ostatniej chwili. Więcej dobrych akcji miały nasze piłkarki, ale ani Paulina Pokraśniewicz ani Natalia Chimkowska w dogodnych sytuacjach nie potrafiły pokonać bramkarki Kolejarza.
Pięć minut przed końcem meczu trener Wołynko dokonał dwóch zmian. Na boisko weszły Julia Owsiejko oraz Karolina Frąntczak, która w trzeciej minucie doliczonego czasu zdobyła zwycięskiego gola. Sędzia spotkania nie wznowił już gry i trzy punkty dla Loczków stały się faktem.
Loczki Wyszków - Kolejarz Łódź 3:2 (2:2)
Gole dla Loczków: Paulina Pokraśniewicz (30. i 40.) oraz Karolina Frąntczak 90.+3)
Loczki: Joanna Żak – Joanna Jeż, Karolina Pokraśniewicz, Adriana Wiśniewska, Natalia Stępkowska (85. Julia Owsiejko), Natalia Markowska (85. Karolina Frąntczak), Kamila Bonisławska, Natalia Czyż, Natalia Chimkowska, Paulina Pokraśniewicz, Martyna Jechna.
Żółte kartki: Joanna Jeż, Karolina Frąntczak
Za tydzień nasze piłkarki jadą do Piątnicy na mecz z Fortami. Będzie to kolejna okazja do powiększenia zdobyczy punktowej. W pierwszym meczu tych drużyn Loczki pewnie pokonały zawodniczki spod Łomży 5:1.