WKS Mystkówiec, który jest liderem ostrołęckiej B-klasy, w niedzielę grał ważne spotkanie z GKS Andrzejewo. Gospodarze w bieżących rozgrywkach przegrali u siebie tylko jeden mecz, tym trudniejsze zadanie czekało zawodników z Mystkówca.
Do przerwy obserwowaliśmy wyrównany mecz. Pierwsi gola zdobyli goście, po strzale Adama Meliona, ale kilkanaście minut póżniej gracze z Andrzejewa wyrównali. Na przerwę w lepszej sytuacji schodzili jednak gracze WKS, którzy przed gwizdkiem na koniec pierwszych 45 minut, po golu Kamila Jeża znów wyszli na prowadzenie.
W drugiej połowie do 80. minuty goście z Mystkówca zdobyli kolejne trzy gole (J. Kruza, M. Gołębiowski, A. Melion), na co andrzejewianie odpowiedzieli tylko jednym trafieniem.
Najciekawsze były jednak ostatnie fragmenty meczu. W 80. minucie Adam Rosiński otrzymał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji musiał opuścić plac gry. Chwilę później grający w osłabieniu piłkarze WKS zdobyli szóstego gola (M. Gołębiowski) i wtedy graczom z Andrzejewa puściły nerwy. Sędzia spotkania najpierw pokazał jedną czerwoną kartkę graczowi gospodarzy, a w doliczonym czasie gry... kolejne trzy. W międzyczasie padł jeszcze gol dla GKS i spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 6:3.
•
W innych meczach drużyn z naszego powiatu piłkarze A-klasowego WKS Rząśnik zremisowali 1:1 z Huraganem II Wołomin, a B-klasowy Wymakracz Długosiodło uległ zespołowi GUKS Krasnosielc 1:2.