Kamil Wykowski i Bartosz Szymański zostali powołani do kadry narodowej, która w sobotę rozegrała w Lublinie mecz z reprezentacją Szwajcarii.
Nasi zawodnicy zostali docenieni przez trenera kadry Brada Arbona. Warto wspomnieć, że był to jego ostatni mecz w roli selekcjonera reprezentacji Polski.
Niestety na stadionie w Lublinie, z powodu zimna i opadów występ wyszkowian oglądało zaledwie 500 widzów.
Do sobotniego meczu biało-czerwoni przystąpili w eksperymentalnym zestawieniu, bo w składzie zabrakło prawie wszystkich (wyłączając Patryka Matkowskiego) zawodników dwóch najlepszych polskich klubów - Panthers Wrocław.
Wszystko przez konflikt pomiędzy futbolowymi władzami i Panthers Wrocław. W efekcie najlepszy klub w Polsce ogłosił wycofanie z kadry wszystkich swoich zawodników. Brad Arbon planował powołać aż 23 zawodników Panthers. Co martwi jednych, cieszy innych. W kadrze znalazło się miejsce dla wyszkowian.
– Z pewnością jest to inne oblicze reprezentacji od tego, z którym kibice zdążyli się już oswoić. Widzę w tym jednak pewne plusy. Nowi zawodnicy nieco odświeżyli atmosferę w drużynie. Ich atutem jest głód doświadczeń sportowych i chęć rywalizacji. Na treningach widać, że chłoną słowa trenerów i wkładają całe serce w to, aby wypaść jak najlepiej. - powiedział Tomasz Żukowski, linebacker Polaków.
Sam mecz był wyrównany, ale z przewagą naszej drużyny. Całe spotkanie wygrali reprezentaci Polski.

Polska – Szwajcaria 13:6 (13:0, 0:0, 0:3, 0:3)