ZABRODZIE: Przed gminą otwiera się nowa era

Powiat

ZABRODZIE: Przed gminą otwiera się nowa era

03.02.2017
autor: Sylwia Bardyszewska
Stało się. Po wielu latach gmina Zabrodzie wyznaczyła pod przemysł i usługi ponad 300 ha terenu wzdłuż drogi S-8. Teraz gminę czeka kolejne zadanie – zachęcenie inwestorów. Urzędnicy już planują akcję promocyjną, a radni rozważają, jakimi ulgami skusić przyszłych pracodawców.
Patrząc, jak przy drodze ekspresowej do Warszawy, na terenie sąsiedniego powiatu wołomińskiego wznoszą się budynki kolejnych firm, gminę Zabrodzie można było nazwać pustynią inwestycyjną. Dlaczego nie u nas? – często padało pytanie. Otóż dlatego, że tereny u innych wykorzystywane pod usługi, tu przeznaczone były pod działalność… rolniczą. Należą zresztą do Agencji Nieruchomości Rolnych.
Lekarstwem ma być studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Droga do jego uchwalenia była jednak dość długa i kręta. - Trwa 8 lat, ale zmierzamy ku końcowi – na ostatniej sesji rady gminy, prosząc radnych o przyjęcie uchwały, podkreślił wójt Tadeusz Michalik. – Bez tego dokumentu nasza gmina stoi w miejscu i za mocno rozwijać się nie może. 
Projekt studium został wyłożony po raz drugi, po tym jak kilka miesięcy temu nie udało się go przyjąć. Wątpliwości dotyczyły wówczas zmiany przeznaczenia tych najważniejszych terenów w Niegowie, wzdłuż drogi S-8, z rolnego na przemysł i usługi. Tym razem obiekcji nie było: 98 ha, z ziemią klasy III i IV pozostawiono na potrzeby rolnicze, pozostałe 300 ha zmieniło przeznaczenie i czeka na inwestorów. To dla gminy ogromny skok, bo do tej pory pod inwestycje miała przeznaczone tylko 6 ha.
Zgodnie z procedurami, radni musieli ponownie pochylić się nad 30 uwagami zgłoszonymi do poprzedniego projektu. Podobnie jak kilka miesięcy temu, tak teraz nie uwzględnili ani jednej. W niektórych przypadkach spotkało się to z krytyką przedstawiciela wsi Gaj Stefana Szyszki. Zarzucił urzędnikom i radnym m.in. błędy formalne i niespójność w uzgodnieniach dotyczących kwestii ekologicznych. – W sumie zgłosiliśmy ponad 100 uwag. Żadna uwaga mieszkańców nie została uwzględniona. Pokazuje się mieszkańcom gminy, że są durniami i totalnie nie mają racji – uważa.
- To chyba pan z nas robi durniów – w końcu padło ze strony radnych.
Ostatecznie studium zostało przyjęte jednogłośnie. – Dziękuję wszystkim za zrozumienie naszego wspólnego tematu. Nie dotyczy tylko nas, radnych i sołtysów, ale wszystkich mieszkańców. To jedna z najważniejszych w tej kadencji uchwał. A te uwagi musiały być odrzucone – podkreślił wójt. – Przed naszą gminą otwiera się nowa era działalności. To krok służący rozwojowi naszej gminy. Bardzo, bardzo serdecznie wszystkim dziękuję.
Teraz przyjdzie czas na uchwalanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. – Określimy, których miejscowości jako pierwszych. Nie damy rady zrobić planu dla całej gminy, bo z tym wiążą się koszty – zastrzegł Tadeusz Michalik.
Przed gminą jeszcze jedno ważne zadanie – znalezienie inwestorów. – Z chwilą uprawomocnienia się studium, rozpoczniemy kampanię promującą te tereny – planuje sekretarz gminy Zdzisław Bocian. Inwestorzy będą mogli liczyć m.in. na ulgi podatkowe, pod warunkiem jednak zapewnienia miejsc pracy mieszkańcom gminy. – Ale nad szczegółami będzie pracowała rada gminy – dodaje sekretarz.
Wybory 2024 - Janina Orzełowska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość