RZĄŚNIK: Wicepremier - Ten system chcemy promować (FOTO)

Powiat

RZĄŚNIK: Wicepremier - Ten system chcemy promować (FOTO)

05.04.2022
autor: Elżbieta Borzymek
O dopłatach dla rolnictwa i ubezpieczeniu upraw rolnych na spotkaniu w Rząśniku 2 kwietnia mówił wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. – Chciałbym, żeby normalnie funkcjonowały ubezpieczenia, zgodnie z prawem europejskim, dotowane przez budżet państwa – mówił wicepremier, krytycznie odnosząc się do tzw. suszowego. – Zamiast później wypłacać, to lepiej jest od razu dopłacić do składki, niech się każdy czuje bezpieczny. 
 
Wśród zgromadzonych w sali konferencyjnej w urzędzie gminy w Rząśniku obecni byli m.in. gospodarz gminy Paweł Kołodziejski, starosta Jerzy Żukowski i wójt sąsiedniej gminy Somianka Andrzej Żołyński.   

Dotacja do nawozów

Henryk Kowalczyk nawiązał do bardzo dużego wzrostu cen nawozów mineralnych i możliwości uzyskania dopłat. Aby otrzymać dopłatę do zakupionych (w okresie od 1 września 2021 r. do 15 maja 2022 r.) nawozów mineralnych, innych niż wapno nawozowe i wapno nawozowe zawierające magnez, należy złożyć (w sposób elektroniczny albo papierowy) do 16 maja br. wniosek z fakturą do kierownika biura powiatowego ARiMR.
– Mamy 4 mld zł – mówił wicepremier. – To bardzo duże pieniądze, mam nadzieję, że dla rolników na tym etapie wystarczy. O dopłaty mogą ubiegać się właściciele gospodarstw o powierzchni do 50 ha (97% dostanie dopłaty w pełnej wysokości: – No, niestety, większość rolników ma poniżej 50 ha – dodał minister). Zdaniem ministra, ci, co mają gospodarstwa 200-300 ha i tak sobie radzą. 

Będą jeszcze nabory z PROW

– Są jeszcze do wykorzystania środki z PROW na lata 2014-2020 – kontynuował minister. – To nie jest pomyłka, chociaż mamy rok 2022, dlatego że ten program został przedłużony o 2 lata. Trwają uzgodnienia z Komisją Europejską. Od czerwca-lipca nabory będziemy robić po nowemu – dodał. 
W nowych naborach będzie można uzyskać dofinansowania:
 
• z programu mającego na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami – dopłatę 50% kosztów na budowę płyt obornikowych (dotacja 265 zł/m kw.) i zbiorników na gnojówkę oraz gnojowicę (do 50 m3 – dotacja 600 zł/m3);
• na pielęgnację do lasów powyżej 20 lat na kolejne jeszcze 10 lat. – Kwoty jeszcze są liczone – dodał minister. 
• w ramach modernizacji gospodarstw na energię odnawialną do 50KW – dotacja 50% kosztów, warunek, że to nie tylko budowa źródeł, np. fotowoltaiki, ale też magazynu energii; dotacja może być też udzielona na pompę ciepła; 
Inwestycja powinna się zwrócić w ciągu 4-5 lat – uważa wicepremier. Maksymalna kwota dofinansowania – 150 tys. zł. 
• dotacje na małe zbiorniki retencyjne (o powierzchni do 0,5 ha): dla spółek wodnych – 80%; dla gmin – 100%; zostały uproszczone procedury, nie potrzeba pozwolenia wodno-prawnego. Kwota dofinansowanie – do 350 tys. zł;
• możliwość aneksowania umów (w przypadku, gdy wniosek na modernizację gospodarstwa był długo rozpatrywany, w tym czasie ceny mocno wzrosły) w celu podwyższenia kwoty wsparcia o ok. 20-25%; 
• z programu „Młody Rolnik” – premia do 150 tys. zł (w przyszłym programie będzie to 200 tys. zł);
• w ramach Krajowego Planu Odbudowy Rolnictwa na przetwórstwo. – Zachęcam zarówno rolników, którzy by chcieli przetwarzać, jak i tych, którzy już przetwarzają, a więc przedsiębiorców, niekoniecznie rolników, jak i tych, którzy chcieliby rozpocząć działalność przetwórczą rolno-spożywczą. 50% dotacji do tego typu działań;    
• dopłata do wymiany dachów, ale tylko z eternitu na blachę; nowość, do tej pory było tylko dotowane zdjęcie azbestu; dofinansowanie ryczałtowe – 40 zł/m kw.; maksymalnie do 500 m kw. dachu. – Można byłoby więcej, ale potentaci zgarną wszystko, a tak to więcej osób skorzysta – skomentował minister.

Dotowane ubezpieczenia upraw 

Wicepremier zaznaczył, że to pierwszy rok budowania systemu ubezpieczeń dla rolników. 
Tzw. suszowe uznał za „absolutnie ułomną rzecz”. Zostało wymyślone, żeby „jakoś” pomóc rolnikom. – Ale ta pomoc nie jest wprost legalna wobec UE – mówił. – Chciałbym, żeby normalnie funkcjonowały ubezpieczenia, zgodnie z prawem europejskim dotowane przez budżet państwa. Zamiast później wypłacać, to lepiej jest od razu dopłacić do składki, niech się każdy czuje bezpieczny. Ten system chcemy promować, ten system jest regulowany ustawą. 
Ustawa precyzuje, jakie szkody podlegają dotacji do składek ubezpieczeniowych. To wszystkie szkody związane z przyrodą, klimatem, czyli m.in.: huragan, powódź, gradobicie, piorun, ujemne skutki przezimowania, przygruntowe przymrozki i... susza. – Zakłady ubezpieczeniowe proponowały takie oferty, żeby suszę omijać, bo ona jest najgroźniejsza. Składki od suszy były najczęściej takie, że rolnika odstraszały – mówił Henryk Kowalczyk. 
Wyjaśnił, że składka ubezpieczeniowa będzie dotowana przez budżet państwa w 65% (do 1 ha uprawy i do 1 sztuki zwierzęcia) i rolnika w 35%. 
– Na ten rok mamy 1,5 mld zł w budżecie, a jeszcze 3 miliardowa rezerwa. Wszyscy się mogą ubezpieczyć, dotacji starczy, byle tylko rolnicy chcieli się ubezpieczać – zaznaczył.
 
Wg ustawy, maksymalne składki ubezpieczeń upraw rolnych, a więc procent składki od wartości sumy, podlegające dofinansowaniu, są zależne od klasy gleby: 
• na glebach klasy I-IV – składka nie może być wyższa niż 9%, 
• klasy V – do 12%, 
• klasy VI – do 15%.  
 
– Jeśli umowa ubezpieczeniowa mieści się w tych ramach, to znaczy, że przysługuje do niej pełna dotacja, czyli 65% – wyjaśnił Henryk Kowalczyk.
Maksymalne sumy wartości ubezpieczeń na 1 ha podlegające dofinansowaniu ustala co roku rozporządzeniem minister rolnictwa. Stawki obowiązujące na 2022 rok:
 
- 2.300 zł/ha – zboża
- 11.400 zł/ha – kukurydza
 - 38.600 zł/ha – rzepak
- 10.000 zł/ha – buraki cukrowe
- 16.000 zł/ha – rośliny strączkowe.  
 
Nowością jest, że swoją część składki rolnik może pokryć z płatności bezpośrednich (trzeba zrobić cesję, napisać oświadczenie typu: „proszę mi potrącić składkę z płatności bezpośrednich, które otrzymam”).  
Ministerstwo rolnictwa na ubezpieczenia upraw ma podpisane umowy z 8 zakładami ubezpieczeniowymi. 
– Wśród nich są dwa, na które szczególnie zwracam uwagę, to jest preferowana forma ubezpieczeń: Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW” i AGRO TUW (zarejestrowane 21 lutego 2022 r.; dawniej Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń; jego udziały przejął Fundusz Składkowy Ubezpieczenia Społecznego Rolników, czyli FSUSR). – AGRO TUW jest teraz własnością KRUS-u, więc trochę ministra rolnictwa – mówił wicepremier Kowalczyk. – Oferta jest kompleksowa, łącznie z suszą.
– Mnie najbardziej interesują, bym je wspierał, popierał i dotował, ubezpieczenia kompleksowe, czyli wszystkie ryzyka, łącznie z suszą – powiedział minister w rozmowie z NW. 
Czy może pan jako urzędnik państwowy promować jedną firmę ubezpieczeniową AGRO TUW? 
– Firma, która jest własnością ministerstwa to jest KRUS, a AGRO TUW w całości należy do KRUS-u – wyjaśnił.

Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość