DŁUGOSIODŁO: Spotkanie z Arturem Andrusem (foto)

Powiat

DŁUGOSIODŁO: Spotkanie z Arturem Andrusem (foto)

12.05.2017
autor: Elżbieta Szczuka
Dziennikarz, satyryk, poeta, konferansjer, autor tekstów kabaretowych, książek, wykonawca piosenek i bardzo sympatyczny człowiek, czyli Artur Andrus spotkał się w środę 10 maja z mieszkańcami gminy. Na spotkaniu, zorganizowanym z okazji Tygodnia Bibliotek, salwy śmiechu wybuchały co chwila.
Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich corocznie w dniach 8-15 maja organizuje Tydzień Bibliotek. Ma on na celu promocję czytelnictwa i bibliotek, podkreślanie roli czytania i bibliotek w poprawie jakości życia, edukacji, zwiększenie zainteresowania książką. W tym roku hasło Tygodnia Bibliotek brzmi „Biblioteka. Oczywiście”.
Biblioteka Publiczna w Długosiodle z tej okazji zaprosiła do Gminnego Centrum Informacji, Kultury, Sportu i Rekreacji na spotkanie autorskie z Arturem Andrusem. Gość ma na swoim koncie takie książki jak: „Popisuchy” (wiersze i teksty piosenek), „Każdy szczyt ma swój Czubaszek” (rozmowa z satyryczką Marią Czubaszek), „Bzdurki, czyli bajki dla dzieci i innych”, „Blog osławiony między niewiastami”, „Boks na ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak”, „Vietato fumare, czyli Reszta z bloga i coś jeszcze” oraz albumy muzyczne, m.in. „Myśliwiecka”, „Piłem w Spale…I co dalej?”, „Cyniczne córy Zurychu”.
- Z okazji Tygodnia Bibliotek gościmy niezwykłą postać – zapowiedziała dyrektor GCIKiR Ewa Krysiak. – Przedstawiać nie powinnam, bo wszyscy państwo znacie. Pan Artur Andrus!
- Chciałbym tylko uspokoić – wtrącił Artur Andrus. – Bo państwo usłyszeli, że spotykamy się z okazji Tygodnia Bibliotek, ale spotkanie będzie troszkę krótsze. 
Gość przyznał, że nie ma przygotowanego wykładu na swój temat. Najbardziej na spotkaniach lubi formę rozmowy – bo ludzie dowiadują się tego, czego chcą, a nie tego, co autor chciałby im powiedzieć. Bardzo odpowiadało to przybyłym. Pytania, dotyczące różnych obszarów pracy dziennikarza i artysty, padły od razu, bez zbędnej zwłoki. Odpowiedzi były bardzo obszerne, a słuchający ich co chwila wybuchali śmiechem.
 
Kabaret ma dobry czas zawsze
- Pan też uważa, że od półtora roku jest lepiej dla kabaretów? – to było jedno z pierwszych pytań.
- Uważam, że dla kabaretu nigdy nie jest źle. Kabaret, jeśli jest uważny i obserwuje to, co się naprawdę dzieje, znajdzie sobie tematy w każdej rzeczywistości. A czy jest weselej, czy jest smutniej? Domyślam się, że chodzi panu troszkę o sytuację polityczną w naszym kraju. Oczywiście, są tacy ludzie, co się bardziej wystawiają, są bardziej na widoku. Bo to jest tylko kwestia, jak ktoś się zachowuje publicznie, mówi, jak tańczy. Co nie znaczy, że są lepsi lub gorsi od tych, co byli lub będą po nich. Uważam, że kabaret ma dobry czas zawsze i zawsze znajdzie sobie dobry temat do pożartowania. Polityka jest jednym z nich, ale nie jest najważniejszym tematem do żartów. Uważam, że przydaje nam się kabaret polityczny, zawsze się przydawał, bo jest to spuszczenie powietrza z tego balonu nadętego sztucznie przez polityków.
Przytaczał barwne anegdotki o artystach kabaretowych, m.in. Stefanii Grodzieńskiej, Marii Czubaszek czy Andrzeju Poniedzielskim, o swoich spotkaniach z nimi.
 
To pytanie mnie ubodło
Ponieważ Artur Andrus znany jest z tego, że szybko potrafi rymować do podanego słowa, został poproszony, by ułożył na poczekaniu wierszyk z wyrazem „Długosiodło”.

To pytanie mnie ubodło, 
zwłaszcza, że to Długosiodło.

- Może być? – zapytał. Odpowiedzią były oklaski.
- Czy pana głos jest trochę szkolony? Czy śpiewa pan swoim naturalnym i czy pan lubi śpiewać? – to kolejne pytanie.
- Jeśli za szkolenie można uznać poniewieranie tego głosu w różnych towarzyskich sytuacjach z różnymi kolegami, to tak, mam wyszkolony głos. A jeśli chodzi pani o szkolenie u kogoś, kto potrafi śpiewać i wie, jak to robić, to nigdy nie miałem żadnej lekcji śpiewu. Uważam, że do tych piosenek, które śpiewam to, to spokojnie wystarczy.
Więcej na ten temat w kolejnym wydaniu Nowego Wyszkowiaka, w sklepach i kioskach od 16 maja.
 
Wybory 2024 - Iwona Wyszyńska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość