Przeboje muzyki współczesnej w nietypowym wykonaniu saksofonistki i skrzypaczki można było usłyszeć w niedzielę 4 lipca na koncercie w parku w Długosiodle. Wydarzenie próbowała popsuć pogoda, ale… jej się nie udało.
Zamiast „Witam w słoneczne popołudnie”, dyrektor Centrum Kultury Ewa Krysiak tym razem musiała rozpocząć koncert słowami „I cóż z tego, że pada”… Ciepło przywitała miłośników muzyki (których nie zraziła kapryśna tej niedzieli pogoda) oraz gwiazdy wydarzenia, muzyczny duet Mavi&Aretha. Panie rozpoczęły od utworu „Lilly Was Here”, który przyniósł wielką sławę saksofonistce Candy Dulfer.
Muzyka popowa wyraźnie inspiruje również występującą w Długosiodle Arethę, laureatkę programów Must Be the Music, Mam Talent oraz X-Factor. We współpracy z producentem muzycznym Gromee wystąpiła jako support przed jedynym w Polsce koncertem Mariah Carey. Na koncercie w Długosiodle nie zabrakło zresztą utworu Gromee’ego „Light Me Up”, który reprezentował Polskę na Eurowizji w 2018 r.
Również grająca na skrzypcach elektrycznych Mavi od kilku lat związana jest głównie z muzyką rozrywkową. Zainteresowanie muzyką pop rozwijała, współpracując z Sylwią Grzeszczak czy Anią Wyszkoni. Na koncie ma również występ z Rodem Stewartem podczas jego koncertu w Polsce. Jest jedną z nielicznych skrzypaczek wykonujących muzykę elektroniczną oraz klubową. Zafascynowana muzyką house łączy nowe brzmienia z elektronicznym instrumentem, występując z DJ’ami w kraju i za granicą.
Widać, że artystki doskonale się rozumieją i lubią eksperymentować z muzyką, bo na koncercie w Długosiodle nie zabrakło muzyki klubowej, a nawet rapu. Był i energiczny Taco Hemingway, i liryczny Ed Sheeran.