Zmarł Kazimierz Pogorzelski, pułkownik pilot w stanie spoczynku, honorowy obywatel gminy Brańszczyk. Mówił o sobie skromnie „chłopak z Brańszczyka”, ale jego życiorys to gotowy materiał na scenariusz filmowy.
Kazimierz Pogorzelski urodził się 17 listopada 1931 r. w Brańszczyku, gdzie ukończył szkołę podstawową, następnie gimnazjum w Wyszkowie i liceum ogólnokształcące w Warszawie, studia lotnicze w Wojskowej Akademii Technicznej. Był współtwórcą Lotnictwa Wojsk Lądowych i został powołany na pierwszego szefa tego nowego rodzaju lotnictwa. W latach 1979 - 1982 kierował zagranicznym kontraktem szkolenia pilotów w Afryce, a w 1985 r. dowodził eskadrą pomocy humanitarnej w Etiopii pod patronatem ONZ. Jako dowódca specjalnej eskadry zdecydował się nie podejmować współdziałania z kontyngentem radzieckim, lecz przystąpił do wielonarodowej operacji pod patronatem ONZ, operacji zrzutów zboża dla odciętych terenów wysokogórskich. Akcja objęła pomocą około 0,9 mln ludzi. Był to jedyny przypadek prowadzenia wspólnej akcji jednostek liniowych lotnictwa wojskowego Wielkiej Brytanii, NRF i Polski, państw należących wówczas do przeciwstawnych układów militarnych.
Był bezkompromisowy i niezłomny w swoich postanowieniach. Przedkładał dobro ogółu ponad własne interesy i korzyści, płacąc za swoje przekonania pięknie rozwijającą się karierą. Po przejściu na emeryturę był doradcą Ministra Sprawa Wewnętrznych i Naczelnym Inspektorem Lotnictwa Służb Porządku Publicznego, a później prezesem Stowarzyszenia Lotników Polskich.
Otrzymał wiele odznaczeń, m.in. Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.
W 2018 r. rada gminy nadała Kazimierzowi Pogorzelskiemu tytuł honorowego obywatela gminy Brańszczyk (tą samą uchwałą wyróżniony został również Stanisław Białousz).
Laudację wygłosił wówczas wójt Mieczysław Pękul: – Życiorys pana Kazimierza Pogorzelskiego to gotowy materiał na scenariusz filmowy. Byłaby to opowieść o życiowej drodze, jaką przebył „chłopak z Brańszczyka” na szczyty wojskowej kariery, zostając wybitną postacią polskiego lotnictwa okresu powojennego. Pomimo tych osiągnięć i zaszczytów zawsze pozostał emocjonalnie związany z Brańszczykiem i jego okolicami z racji urodzenia, spędzonego dzieciństwa, a także pochodzenia rodziców. Mimo wieloletniego oddalenia w związku ze studiami i pracą, zarówno w kraju, jak i za granicą, zachował silne związki emocjonalne z rodzinną miejscowością i z regionem, którego symbolem jest rzeka Bug i Puszcza Biała.
- Na zawsze pozostałem tym chłopakiem z Brańszczyka, który tu powrócił, chociaż stąd wyruszył w świat, szukając swojego miejsca na ziemi i na niebie – za wyróżnienie dziękował wówczas Kazimierz Pogorzelski.
Zmarł w nocy z 29 na 30 kwietnia. Legenda polskich skrzydeł. Jest na trasie do błękitnej eskadry – kolegę żegnają piloci.
Uroczystość pogrzebowa odbędzie się 10 maja o godz. 12 na warszawskich Powązkach.
