BRAŃSZCZYK: Czy gminę stać? Czy podwyżka się należy?

Powiat

BRAŃSZCZYK: Czy gminę stać? Czy podwyżka się należy?

03.12.2021
autor: Elżbieta Borzymek
Radni podnieśli także diety radnych, na sesji 25 listopada. Na odbywającym się wcześniej posiedzeniu połączonych komisji dyskutowali, czy gminę stać, jak powiedział jeden z radnych,  na takie rozpasanie finansowe?
W związku m.in. ze zmianą widełek wysokości diet radnych mamy możliwość dokonania zmian – mówiła na sesji skarbnik gminy Katarzyna Kempista. Przedstawiła propozycję nowych, wyższych, diet dla radnych: 
– przewodniczący rady gminy – 1.900 zł
– wiceprzewodniczący rady gminy – 1.400 zł
– przewodniczący komisji stałych rady gminy – 1.200 zł
– radny – 1000 zł.
– Diety są uzależnione od udziału w pracach rady gminy, której zakres określają odrębne przepisy – wyjaśniła skarbnik. – Diety obejmują ponoszone przez radnych koszty związane z pracą w radzie gminy oraz wykonywaniem mandatu radnego. Wypłacane są w stosunku miesięcznym.
– Podstawą do wypłacania diet są listy obecności z posiedzeń sesji i komisji – dodała.
Dla sołtysów dieta w wys. 300 zł będzie wypłacana za udział w sesjach rady gminy i spotkaniach organizowanych dla nich przez wójta.
– Prawo zezwala, tylko czy gminę stać na takie rozpasanie finansowe? – zastanawiał się na komisji 22 listopada radny Andrzej Skłucki. – Mamy problemy finansowe, do oświaty dokładamy ponad 7 mln zł – przypomniał. – Dieta przewodniczącego to prawie najniższa krajowa.
– Czy za naszą pracę na takie pieniądze zasługujemy? – zadał kolejne pytanie radny Skłucki.
– Każdy z nas wie, ile dochodów utracił – zauważył wiceprzewodniczący rady Paweł Szydlik. – Na temat wysokości się nie wypowiadam.
– Uważam, że się nie wywiązujemy ze swoich obowiązków – nie miał wątpliwości Piotr Deptuła, podając jako przykład, że radni nie rozliczyli wykonania ubiegłorocznego, kilkunastomilionowego, załącznika inwestycyjnego. – Dotychczasowy czas został zmarnowany – ocenił. – Nie rozumiem tak drastycznych podwyżek. Osobiście uważam, że nie zasługujemy i nie powinniśmy zmieniać stawek – powtórzył. – Nie słuchamy mieszkańców, mamy ich w nosie, ale nie mamy w nosie ich pieniążków. 
- Sobie podnosimy diety, a mieszkańcom podatki – dodał. 
– Uważam, że to zły czas – uznał radny Sławomir Gałązka. – Zaczęliśmy od wydatków, a powinniśmy od dochodów. Odczucie społeczne jest negatywne. Rekompensata się należy, co do wysokości się nie wypowiadam.
– To, co miałem w programie wyborczym, staram się wypełniać  – mówił z przekonaniem Tadeusz Kruszewski – Uważam, że swoje zadania wypełniam, może nie w 100, ale w 95% . 
– Skupmy się na tu i teraz – apelował Piotr Depuła. – Były ważniejsze rzeczy; pustki w urzędzie, czyszczenie stanowisk. Na tym przez dłuższy czas uwagę skupiono i odwrócono od rzeczy istotnych. Jeżeli państwo uważacie, że podwyżka się należy, to taka decyzja zostanie podjęta. 
– Robimy dużo i powinniśmy się cieszyć – uznał Tadeusz Kruszewski.
– Każdy zagłosuje – dodała Hanna Zagożdżon.
– Społeczeństwo nas oceni po kadencji – jest przekonany Paweł Szydlik. 
– Teraz doszła do mnie pewna refleksja, że przy podnoszeniu diet radnych troszkę skrzywdzeni zostali sołtysi i przewodniczący rad osiedla – na sesji podzielił się ostatnimi przemyśleniami Andrzej Skłucki. – Porównując procentowo, ta podwyżka za ich trud i ciężką pracę jest zbyt mała.
Wójt uznał, że podwyżka 43% dla sołtysów, także biorąc pod w uwagę inne gminy, nie wygląda krzywdząco. 
W głosowaniu za uchwałą glosowało 10 radnych, 3 przeciw (T. Bralewski, A. Nasiadka i A. Skłucki); na komisji 9 za, 2 przeciw (radni Deptuła i Skłucki), 1 wstrz. (A. Nasiadka).
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość