Nasza czytelniczka, mieszkanka nowego bloku przy ul. Akacjowej, zwróciła uwagę na zagrożenie bezpieczeństwa na skrzyżowaniu ul. Akacjowej i drogi serwisowej (jednokierunkowej) przy ul. Serockiej.
- O mało nie potrąciłam rowerzysty, kiedy wjeżdżałam w prawo w drogę serwisową, a on jechał po chodniku. Przez dłuższy czas nie mogłam się uspokoić – relacjonuje.
Między ulicami Zapole i Handlową, wzdłuż ul. Serockiej, po prawej stronie, jest jednokierunkowa droga serwisowa. Jest też chodnik dla pieszych. Nie ma ścieżki rowerowej – rowery powinny więc jeździć tylko po jezdni serwisowej w jednym kierunku. Teoretycznie, bo praktycznie często można spotkać rowerzystów jadących chodnikiem – w obydwu kierunkach. I tu pojawia się problem. Z ulicy Akacjowej można skręcić w serwisówkę tylko w prawo. Widoczność z lewej strony jest doskonała, więc o co chodzi? Otóż nie ma widoczności w prawo (wysoki płot, krzaki, słup), a z tamtej strony mogą pojawić się piesi (idą dosyć wolno) lub rowerzyści (poruszający się znacznie szybciej). Kierowca wyjeżdżający z ul. Akacjowej musi wjechać na chodnik, żeby zobaczyć, co dzieje się z prawej strony. W tym czasie w maskę jego samochodu może uderzyć rower lub pieszy.
Oznakowanie drogi jest prawidłowe, choć niektóre znaki są słabo widoczne, bo zasłonięte przez gałęzie drzew. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby ustawienie lustra, żeby wyjeżdżający z ul. Akacjowej widzieli, co dzieje się po stronie prawej. Bo na to, że rowerzyści nie będą jeździć po chodniku, raczej nie ma co liczyć.
- Ta droga jest w zarządzie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – informuje naczelnik gospodarki komunalnej Michał Szewczyk. – Mieliśmy już interwencje w tej sprawie. Wystąpiliśmy 12 lipca do GDDKiA o ustawienie lustra, czekamy na odpowiedź.