Na brak inwestycji na wsiach na ostatniej sesji rady miejskiej poskarżyła się część sołtysów. Apelowali o zachowanie większej równowagi między wsią i miastem, urzędnicy miejscy – o zrozumienie i docenienie tego, co w sołectwach jest realizowane.
- 6 mln na zieleń w mieście, inwestycje w parku. Rozumiem, że chodzi o wizerunek miasta, ale każdy nas traktuje jak piąte koło u wozu – na sesji 26 października skarżył się sołtys Kręgów Nowych Mirosław Piątek. – Może w takim razie odłączyć gminę wiejską od miasta. Proszę zobaczyć, jak jest u nas z drogami. Miał być chodnik przy drodze krajowej, a od 4 miesięcy nie mogę się dopytać, co w tej sprawie się dzieje. Ten mój nieszczęsny chodnik też przepadnie.
Leszczydół Stary, Sitno, Rybno, Leszczydół Pustki, Drogoszewo – tegoroczne inwestycje na wsiach wymieniła zastępczyni burmistrza Aneta Kowalewska: - Wystarczy wziąć budżet i państwo swoje inwestycje znajdziecie. Dofinansowujemy również inwestycje na drogach powiatowych, wychodząc z założenia, że to nasi mieszkańcy. Miasto mówi, że za dużo wydajemy na wieś, wieś - że za dużo na miasto. Od lat szukamy tej równowagi. Mówicie państwo, że nie dbamy o wieś, a ja słyszę na sesji podziękowania od sołtysów za inwestycje.
Nie wszyscy sołtysi są takiego zdania, jak Mirosław Piątek. Sołtys Drogoszewa Bogusław Frąckiewicz od razu wstał, by podziękować za budowę ul. Jesiennej w swojej miejscowości.
- Też bym chciał kiedyś podziękować – skomentował Mirosław Piątek.
Jak już informowaliśmy na łamach NW, chodnik wzdłuż drogi krajowej do Serocka miał być realizowany w porozumieniu gminy Wyszków i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Porozumienie jest wysłane, ale nie jest podpisane przez GDDKiA – wyjaśniła naczelnik wydziału inwestycji Urszula Fijałkowska.
Do projektu na zieleń miejską odniosła się kierownik referatu pozyskiwania środków zewnętrznych Żaneta Kozak, zapewniając, że gmina aplikuje o środki wszędzie, gdzie to możliwe, na inwestycje zarówno w mieście jak i na wsiach.
- Kręgi mają niefortunne położenie: zabudowa kolonijna, duże rozrzucenie gospodarstw, droga krajowa nr 62, gdzie radni mają do powiedzenia tyle, co… - żal Mirosław Piątka poniekąd rozumie Wojciech Rojek, radny i sołtys Skuszewa położonego również przy drodze krajowej. - Też mamy podobną sytuację. Mamy teraz robioną inwestycję: taki á la chodnik wysypano á la destruktem, lampy zostały przesunięte. Gmina dała na ten cel 50 tys. zł i do dnia dzisiejszego lampy nie świecą, a przed remontem świeciły. Weźmy pod uwagę, że coraz wcześniej się ściemnia. I taka jest rozmowa z GDDKiA. A miało być tak pięknie. Oni są przyjaźni na papierze.
- Wybacz, ale wieś przez ostatnie 10 lat się zmieniła – zwrócił się jednak na koniec do kolegi z Kręgów.
- Ale nie moja – odparł Mirosław Piątek.
- Dziękować nie mam za co. Proszę o ujęcie w przyszłorocznym budżecie kawałka drogi w Natalinie, żebym za rok miała za co dziękować – do rozmowy włączyła się sołtys Elżbieta Stalmach.
- Wy się upominacie o spowalniacze, macie chodniki – do samorządowców z miasta zwróciła się Monika Bieżuńska, sołtys Leszczydołu Starego. - Jak my się czujemy, gdy nasze dzieci chodzą do szkoły jezdnią?