Wyszkowski szpital, podobnie jak inne placówki na Mazowszu, nie podpisał z Narodowym Funduszem Zdrowia kontraktu na 2017 r. na lecznictwo szpitalne. Oczekuje zwiększenia środków w związku z wprowadzanymi przez rząd podwyżkami płacy minimalnej. Kontrakty podpisywane są zresztą tylko na pół roku, ponieważ od lipca w życie ma wejść tzw. sieć szpitali. – Nie ma opcji, żebyśmy się w niej nie znaleźli – zapewnia dyr. Cecylia Domżała.
Kontraktów na lecznictwo szpitalne nie podpisały placówki zrzeszone w Mazowieckim Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, którego stanowisko zbieżne jest ze związkiem ogólnopolskim. – Otrzymaliśmy propozycję kontraktu na poziomie stycznia 2016 r. – informuje Cecylia Domżała. – Nie możemy jej przyjąć, ponieważ rosną nam koszty, choćby z tytułu podwyższenia minimalnej stawki godzinowej i minimalnego wynagrodzenia. W skali roku to kilkaset tysięcy złotych więcej, a na te koszty nie mamy wpływu. Trwają negocjacje, zabiegamy o to, żeby kontrakt został podwyższony przynajmniej o tę kwotę. Wynik finansowy naszego szpitala już jest ujemny. Co będzie, jeśli dojdą dodatkowe koszty? Jesteśmy mocno zaniepokojeni tą sytuacją.
Rządowe podwyżki płacy minimalnej w niewielkim stopniu dotyczą bezpośrednio pracowników szpitala. – Chodzi o kilka osób z ekipy porządkowej. Ale już widzimy, że wzrosną koszty umów z firmami zewnętrznymi zabezpieczającymi sprzątanie, kuchnię, ochronę – wyjaśnia dyrektor SPZZOZ.
„Szpitale powiatowe od lat uczestniczyły w najmniejszym stopniu w podziale wzrostu środków spływających ze składki zdrowotnej do Narodowego Funduszu Zdrowia, będąc ewidentnie poszkodowanymi przy ich rozdziale” – czytamy w stanowisku ogólnopolskiego związku szpitali, który wzywa do niepodpisywania kontraktów. – Wnioskujemy o wzrost kontraktów o 10% dla każdego szpitala – dodaje Cecylia Domżała. – I nie w ilości przyznanych punktów, ale ich wartości. Chcemy wynegocjować kontrakty bezpieczniejsze niż do tej pory. Przedstawione propozycje mogą doprowadzić do załamania płynności finansowej szpitali. O wsparcie w rozmowach z rządem prosimy parlamentarzystów i samorządowców.
Mazowieckie szpitale starają się też o zmianę podziału środków NFZ na poszczególne województwa. Podziału dla Mazowsza niesprawiedliwego, który ostatecznie odbija się na szpitalach powiatowych i pacjentach.
Mniej więcej na poziomie stycznia tego roku NFZ przedstawił również propozycję przyszłorocznego kontraktu na leczenie ambulatoryjne (poradnie specjalistyczne). Szpital dostanie ok. 50 tys. zł więcej. W tym przypadku kontrakt zdecydował się jednak podpisać. – Tu mamy możliwość koordynacji pacjentów. W leczeniu szpitalnym natomiast trudno trzymać się limitów, bo 95% pacjentów to przypadki zagrażające życiu.
Szpital będzie w sieci
Kontrakty podpisywane są tylko na pierwsze półrocze 2017 r. W lipcu ma wejść w życie tzw. sieć szpitali. – Nie ma opcji, żebyśmy się w niej nie znaleźli, na pierwszym poziomie – zapewnia dyrektor wyszkowskiego SPZZOZ. – Spełniamy wszystkie warunki, mamy oddziały: położniczy, chirurgiczny, wewnętrzny i noworodkowy. Nie będziemy mieli budżetowanych świadczeń na oddziałach kardiologicznym i urazowo-ortopedycznym, ale możemy je zabezpieczać w ramach innych oddziałów. Nie ma zagrożenia, że w Wyszkowie nie będziemy udzielać jakichś świadczeń.