Samorządy w całej Polsce alarmują, że zmiany w oświacie, wzrost pensji minimalnej oraz obniżenie stawki PIT odbiją się negatywnie na ich budżetach. Nie inaczej jest w Wyszkowie, który planuje znacznie skromniejszy niż dotychczas budżet na 2020 r. Z jeszcze większym niepokojem samorządowcy patrzą w kolejne lata.
- Sytuacja finansowa samorządów pogorszy się, różnica między dochodami i wydatkami bieżącymi robi się malutka – na ostatniej komisji finansów rady miejskiej mówił skarbnik gminy Wyszków Dariusz Korczakowski (na fot.). – Przed nami trudna sytuacja związana z nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym.
Skarbnik mówił m.in. o konsekwencjach obniżenia stawek podatku dochodowego, wzroście płacy minimalnej i zmianie zasad naliczania tzw. wysługi lat. – Na wielu stanowiskach trzeba dać znaczące podwyżki – zapowiedział. To też jeden z powodów, dla których rosną kwoty w ogłaszanych przez gminę przetargach na inwestycje i usługi.
Ceny energii podskoczyły o 30%. W tym roku rząd utrzymał stawki z 2018 r., wypłacając dostawcom energii rekompensaty, ale takich planów na 2020 r. już nie ma.
O ból głowy samorządowców przyprawia finansowanie oświaty. Koszty wzrosły o 6 mln zł, dochody – o 1 mln zł. Na 2020 r. dotacja planowana jest na poziomie 30 mln zł, wydatki – ponad 60 mln zł.
Na 2020 r. wyszkowski samorząd drastycznych cięć nie planuje. – Ale boję się o 2021 r. – przyznał skarbnik gminy.
To także sygnał dla gminnych ośrodków i organizacji pozarządowych, które muszą się przygotować na niższe dotacje. Radnych czeka również dyskusja nad ewentualną rezygnacją z funduszu sołeckiego, który w 2020 r. wyniesie 580 tys. zł. – Być może trzeba podjąć męską decyzję i odejść od niego – sugerował skarbnik gminy.
Dochody gminy w 2020 r., uwzględniające m.in. podwyżki podatków lokalnych, planowane są na poziomie 194 mln zł, wydatki 197 mln zł. Trzeba pamiętać, że te kwoty uwzględniają środki na program 500 plus, a w przypadku gminy Wyszków to 42 mln zł!
Na inwestycje gmina póki co planuje w przyszłym roku ponad 15 mln zł. W porównaniu z dotychczasowymi budżetami inwestycyjnymi, to znaczny spadek. – To najniższa kwota od 2015 r. – zauważył przewodniczący komisji Jan Abramczyk.
- Nie oczekiwałbym znaczącego wzrostu inwestycji. Nasze zadłużenie weszło na taki poziom, że nie możemy go za bardzo zwiększać – zastrzegł skarbnik gminy.
Ponad połowę wydatków inwestycyjnych pochłonie budowa ul. Matejki. Przetarg wygrał Zakład Usług Terenowych Budowlanych i Porządkowych Margot z Warszawy, z kwotą 8 mln 591 tys. zł. Wykonawca wszedł już na teren budowy, zakończenie inwestycji planowane jest na koniec października przyszłego roku.
2 mln 200 tys. zł to kwota na budowę sali gimnastycznej w Leszczydole Starym (dotacja – 600 tys. zł), 300 tys. zł – na chodniki w Natalinie i na os. Ogródki. W planach jest też m.in. budowa ul. Jasnej na os. Latoszek, Kochanowskiego w Lucynowie i dalsze prace w parku miejskim.
Gmina od dłuższego czasu nosi się z zamiarem wprowadzania powierzchniowego utrwalenia dróg. W przyszłorocznym budżecie zapisano na ten cel 300 tys. zł, ale wciąż nie wiadomo, które ulice będą tą metodą utwardzane.
Z niewielką kwotą, 30 tys. zł, wpisano wymianę oświetlenia ulicznego na energooszczędne. Gmina zamierza to zrealizować w partnerstwie publiczno- prywatnym. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wymiana 4 tys. lamp to koszt ponad 8 mln zł. – W ciągu 10 lat powinno się nam to zwrócić – dodał skarbnik gminy.
Do przyszłorocznego budżetu wpłynęło 77 wniosków dotyczących budowy dróg, 55 – oświetlenia, 16 – chodników, 6 – wodociągów i kanalizacji. – Z tych 77 wniosków 4 czy 5 ujęte są w budżecie – zauważył Jan Abramczyk.
W przyszłym roku gmina zamierza zaciągnąć 8 mln 860 tys. zł kredytu. – Nasza możliwość kredytowa kurczy się – zastrzegł Dariusz Korczakowski. Na koniec 2020 r. zadłużenie gminy będzie wynosiło 36 mln 700 tys. zł.
