W ostatnich dniach dość często słyszymy sygnały straży pożarnej. Kilka razy dziennie strażacy wyjeżdżają do pożarów traw. W większości przypadków winę ponosi człowiek.
W dniach 20 marca - 6 kwietnia na terenie powiatu doszło do 40 pożarów traw. Ma to związek z plusowymi temperaturami i dużym nasłonecznieniem. W większości przypadków pożary powodują ludzie, podczas porządków na działce. Wciąż popularne jest przekonanie, że spalenie suchej trawy w sposób naturalny użyźni glebę, spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym korzyści ekonomiczne. Często zapomina się o zagrożeniu i niebezpieczeństwie, zarówno dla środowiska naturalnego, jak dla zdrowia i mienia. Tak było np. w niedzielę przed południem w Podgaci w gminie Zabrodzie, gdzie pożar rozprzestrzenił się na obszar ok. 10 ha (na fot.). Spory pożar strażacy gasili również w poniedziałek w Leszczydole-Nowinach.
Błahy pożar nieużytków może gwałtownie rozprzestrzenić się na tereny zamieszkałe lub obszary leśne.
- Bądźmy świadomi również tego, że pożary traw angażują znaczną liczbę sił i środków ratowniczych. Strażacy prowadzący działania gaśnicze na łąkach i nieużytkach, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia, zdrowia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą bardziej potrzebni - przestrzegają wyszkowscy strażacy.