Nie milknie dyskusja na temat przyszłości wyszkowskich podstawówek, zwłaszcza Szkoły Podstawowej nr 4. Zdaniem radnego Krzysztofa Sobieskiego, burmistrz podjął w tej sprawie decyzję bez konsultacji z radnymi, w porozumieniu z nauczycielami SP1 i SP2. Domaga się debaty na temat szkoły – obecnego Gimnazjum nr 2.
Rada nie jest jednak w tej kwestii zgodna: - Środowisko jest skłócone, emocje są ogromne . Mieliśmy wpływ na decyzje, były rozmowy, nie róbmy tego teraz – apeluje przewodnicząca rady Elżbieta Piórkowska.
Swoje stanowisko burmistrz pod koniec listopada przedstawił najpierw nauczycielom i rodzicom Szkół Podstawowych nr 1 i 2 oraz Gimnazjum nr 2, a następnie radnym miejskim. Najbardziej kompromisowe, według niego, rozwiązanie to reaktywacja Szkoły Podstawowej nr 4, ale z naborem tylko do „zerówek” i klas I. Nabór będzie prowadzony zgodnie ze starymi obwodami podstawówek, z 1999 r. Jednocześnie przez trzy lata (w roku szkolnym 2017/2018, 2018/2019 oraz 2019/2020) do „czwórki” administracyjnie przenoszona będzie część klas VII z „jedynki” i „dwójki”.
Stanowiska burmistrza nie podzielają nauczyciele Gimnazjum nr 2. – Zbierają podpisy – na wspólnym posiedzeniu komisji rady miejskiej 20 grudnia poinformował Krzysztof Sobieski. Jego zdaniem burmistrz podjął decyzję bez konsultacji z radnymi. – Dowiadujemy się, że decyzję burmistrz podjął w porozumieniu z nauczycielami SP1 i SP2. Nikt radnych nie pytał o ankietę, która była przeprowadzana wśród rodziców, nie pytał, jak to ma wyglądać. Zwracam się do pani przewodniczącej rady, żeby zrobić debatę na temat kształtu tej szkoły.
Zastępczyni burmistrza nie kryła zdziwienia krytyką radnego. Spotkanie z radnymi poświęcone reformie oświaty odbyło się przecież 14 listopada. – Zwróciliśmy się do państwa, każdy mógł wyrazić swoje zdanie. Nie rozumiem zarzutu, że nie mieliście państwo szansy się do tego odnieść - prostowała.
Przypomnijmy, że z szansy skorzystał m.in. Krzysztof Sobieski. - Róbmy wszystko, żeby reaktywować SP4. Jestem za tym, żeby funkcjonowała samodzielnie. Może dłużej to potrwa, ale to była szkoła z prawdziwego zdarzenia – powiedział wówczas.
Burmistrz ogłosił swoje stanowisko jeszcze przed przyjęciem reformy przez sejm, by przeciąć burzliwe dyskusje na ten temat. Bezskutecznie. – Proszę kolejny raz, żebyśmy poczekali na prawo obowiązujące. Ustawa wyszła z senatu, pewnie niebawem podpisze ją prezydent – 20 grudnia na posiedzeniu komisji apelowała również Aneta Kowalewska. - Państwo otrzymali zapewnienie, że SP4 będzie reaktywowana. Na jakich zasadach, określi prawo, które teraz jest stanowione. Każda ze szkół zajęła swoje stanowisko, one są rozbieżne. Burmistrz, podejmując decyzję, musiał uwzględnić oczekiwania wszystkich. Przyjęty plan traktujemy jako kompromis.
- Prosiliśmy o wyciszenie. Za wcześnie wywołaliśmy dyskusję, ale chcieliśmy dobrze, bo nauczyciele domagali się decyzji. Środowisko jest skłócone, emocje są ogromne – zauważyła przewodnicząca rady Elżbieta Piórkowska, prosząc jednocześnie radnych: - Mieliśmy wpływ na decyzje, były rozmowy. Nie róbmy tego teraz.
- Ja do sklepu nie mogę wejść, bo mnie atakują, żeby podpisać poparcie. Ulotki są rozdawane. Sami podjęliście tę decyzję – obstawał przy swoim Krzysztof Sobieski. Zapytał też o możliwość uzyskania danych adresowych uczniów z rejonu powoływanej szkoły.
- Nie jestem ich dysponentem. Poza tym jest ochrona danych osobowych – dziwiła się Aneta Kowalewska.
