Sam śpiew nie znaczy nic, jeśli serca nie ma w nim (foto)

Wydarzenia

Sam śpiew nie znaczy nic, jeśli serca nie ma w nim (foto)

21.06.2019
autor: Elżbieta Borzymek, fot. Elżbieta Szczuka, EB
- śpiewała jedna z solistek Koncertu Uwielbienia, który już kolejny rok z rzędu odbył się wieczorem w święto Bożego Ciała przed Sanktuarium św. Rodziny. – Cieszę się, że jesteście z nami, by uwielbiać Boga – powitał licznie zgromadzonych kustosz sanktuarium Kazimierz Wądołowski. Ten niepowtarzalny, jedyny w roku, porywający koncert przygotowała i poprowadziła z pełnym oddaniem i zaangażowaniem Jana Dąbkowska. Koncert był uwielbieniem Boga w każdej z trzech postaci, ale jego bohaterami byli też Maryja i ten, którego prowadziła przez całe życie, św. Jan Paweł II.
 
Ks. proboszcz rozpoczął od słów: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”, przed 40 laty wypowiedzianych przez papieża Jana Pawła II na pl. Zwycięstwa w Warszawie. – Wtedy udzielił mocy Ducha św. naszemu narodowi, odbyło się niejako bierzmowanie naszego narodu. Rzeczy, które niemożliwe, stały się możliwe. Polska zmieniała się, wyszła ze szpon komunizmu, stała się wolna. 
Słowami i śpiewem dziękowano za wydarzenia sprzed 40 lat i Jana Pawła II, który zmienił oblicze nie tylko Polski, ale Europy i całego świata, siłę i mądrość czerpiąc z modlitwy, od Chrystusa Zmartwychwstałego.
- Chcemy uwielbiać go w naszej modlitwie – mówił kapłan – dziękować, że został z nami w Eucharystii.
Najpiękniej wyraziły to dzieci swoim śpiewem, szczerze, spontanicznie, radośnie: 
Taki mądry, taki silny, 
taki wielki – większy od innych! 
W swoich rękach trzymasz cały świat
Taki mocny, taki bliski,
taki dobry – lepszy od wszystkich
jesteś przy mnie, moje myśli znasz
Oo-oo – tylko Ty!
Jesteś moim bohaterem
i najlepszym przyjacielem
na innego nie zamienię Cię...
W słowach wykonywanych pieśni powracał motyw uwielbienia Boga, który jest najważniejszy: 
Ja tylko śpiewać chcę,
jeśli z tego cieszysz się,
jeśli to uwielbia Cię.
Sam śpiew nie znaczy nic,
jeśli serca nie ma w nim
Najważniejszy jesteś Ty. 
Czas płynął niepostrzeżenie, kolejne utwory, w wykonaniu wielopokoleniowego chóru i wspaniałych solistek, sprawiały, że granica między sceną (tę rolę pełniły schody do sanktuarium) i widownią coraz bardziej się zacierała. 
Chyba wszyscy żałowali, że nie udało się zrealizować programu koncertu do końca, zabrakło dosłownie kilku minut. Zaczęło się błyskać, zerwał się porywisty wiatr, spadły pierwsze krople deszczu, aparatura nagłaśniająca przestała działać...
Ale na pewno spotkamy się na Koncercie Uwielbienia znów za rok...
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość