Refleksje historyczne na stulecie (foto)

Wydarzenia

Refleksje historyczne na stulecie (foto)

20.11.2019
autor: Elżbieta Szczuka
Uroczystość z okazji 100. rocznicy odzyskania praw miejskich przez Wyszków, zorganizowana w Zespole Szkół nr 3, była okazją nie tylko do przypomnienia ważnych epizodów z życia naszego miasta, ale i uhonorowania osób zasłużonych dla Stowarzyszenia Przyjaciół Wyszkowa, Puszczy Białej i Kamienieckiej.
 
Przybyłych, wśród nich burmistrza Grzegorza Nowosielskiego (patrona honorowego imprezy), przewodniczącą rady miejskiej Elżbietę Piórkowską, dyrektorów szkół i uczniów, powitali organizatorzy: dyrektor Zespołu Szkół nr 3 Adam M. Mickiewicz, jednocześnie prezes zarządu SPWPBiK i dyrektor  Centrum Kształcenia Ustawicznego Aneta Pękul.
- Obchody kolejnej rocznicy odzyskania niepodległości są dobrą okazją, by wspomnieć dziś już zapomniany epizod z dziejów naszego miasta, które przed stu laty, gdy odradzało się państwo polskie, odrodziło się formalnie jako ośrodek miejski – zaznaczył dr Adam Mickiewicz, historyk.
Uroczystość składała się z dwóch części. W pierwszej wystąpili regionaliści. – Ich wiedza na temat dziejów Wyszkowa z ostatnich kilkudziesięciu lat jest nadzwyczajna – ocenił Adam Mickiewicz.
 
Poznawajmy historię naszego miasta
Mirosław Powierza, pracownik miejskiej biblioteki i wiceprezes zarządu SPWPBiK mówił o Wyszkowie z okresu I wojny światowej i odzyskania niepodległości.
- 11 listopada to dzień szczególny w historii Polski, dzień, który stał się symbolem przejścia z okresu niewoli do suwerenności, data ważna dla każdego Polaka – rozpoczął. – W roku 1918 dzień ten zapisał się złotymi zgłoskami, postawą mieszkańców naszej ziemi, którzy, nie bacząc na własne niebezpieczeństwo, ruszyli rozbrajać żołnierzy oddziałów niemieckich.
Wspomniał o walkach niemiecko-rosyjskich, które na przełomie lipca i sierpnia 1915 roku toczyły się nad Narwią i Bugiem, rabunkowej gospodarce okupantów, radości Polaków z odzyskanej w 1918 roku wolności, wkroczeniu bolszewików do Wyszkowa w 1920 roku. 
- Po nawale bolszewickiej życie wróciło do normy. Wyszków był wtedy największym ośrodkiem przemysłu w powiecie pułtuskim. Największym zakładem przemysłowym była huta szklana, następnie browar, fabryka maszyn rolniczych, tartak państwowy, kilka młynów, fabryka wyrobów piaskowo-cementowych i piekarnie. Miasto było także ośrodkiem rzemieślniczym, skupiającym w cechach szewców, krawców, stolarzy, murarzy. Prężnie rozwijał się ruch spółdzielczy m.in. Kooperatywa Robotnicza „Zjednoczenie”, Spółdzielcze Stowarzyszenie Spożywców „Spółka”, Kasa Spółdzielcza „Bug” czy też Wyszkowskie Towarzystwo Wzajemnego Kredytu, zrzeszające kupców i bogatych rzemieślników żydowskich. 
- Wyszków tuż przed wybuchem II wojny światowej liczył ok. 12,5 tys. mieszkańców, w tym 48% ludności wyznania mojżeszowego, co stawiało go na drugim miejscu po powiatowym Pułtusku (ok. 16 tys. mieszkańców) - zakończył.
„Refleksje historyczne w 100-lecie odzyskania praw miejskich przez Wyszków” – to tytuł prelekcji Elżbiety Szczuki. Przypomniała najważniejsze daty w historii miejskości Wyszkowa: marzec 1502 – Wyszków otrzymuje prawa miejskie, maj 1870 – traci prawa miejskie (na podstawie rozporządzenia cara Aleksandra II „o przemianowaniu na osady niektórych miast z mniejszą ludnością”, tych,, które m.in. miały mniej niż 3 tys. mieszkańców, a liczba rolników przekraczała 50% właścicieli nieruchomości; Wyszków w roku 1869 miał 2431 mieszkańców), luty 1919 – odzyskuje prawa miejskie. 
Powiedziała o zakresie działania gminy, składzie rady miejskiej i magistratu oraz ich kompetencjach, określonych w Dzienniku Praw Państwa Polskiego z 7 lutego 1919 roku. Ciekawostką jest m.in., że w pierwszych latach Niepodległej radni i ich zastępcy, wybierani na trzyletnią kadencję, swoje czynności pełnili honorowo, ale za nieusprawiedliwioną nieobecność otrzymywali karę finansową. Pierwszym burmistrzem Wyszkowa był właściciel browaru Kazimierz Szymoński, zaś od grudnia 1919 do listopada 1930 – Stanisław Pawłowski.
Bardzo ciekawe, mało znane fakty dotyczące Wyszkowa z przełomu XIX i XX wieku, znalezione w źródłach archiwalnych i prasowych, przedstawił Adam M. Mickiewicz. Takich archiwaliów nie ma już wiele; większość została zniszczona podczas kolejnych wojen, do tego wraz z nastaniem polskiej administracji lekceważono rosyjskojęzyczne dokumenty. Na uwagę zasługują: akta stanu cywilnego, kronika parafialna, ale tprasowe artykuły „z prowincji”. Przykładowo w „Gazecie Warszawskiej w kwietniu 1893 roku wyszkowski korespondent donosił: „Nowo wzniesiony most drewniany niemałą oddaje usługę komunikacyjną ze stacyą dr. żel. Warszawsko-Petersburskiej. Mamy też drugą dogodność w osadzie, a mianowicie stacyę telegraficzną. Poprzednio bez mostu i telegrafu byliśmy odcięci zupełnie od świata. Cykliści już nas odwiedzają, urządzając w te strony wycieczki na rowerach”. W „Gazecie Świątecznej” z marca 1897 roku ukazał się list wyszkowiaka: „Jak przyjdą wybory na członka gminy, to tego najprędzej wybiorą, który kupi najwięcej pudów kiełbasy i antałków piwa. Dlatego też często bywają wybory, bo taki wójt lub ławnik obrany za wódkę pourzęduje parę miesięcy i już trzeba wybierać innego. A nim kogo obiorą, to i parę razy uchwałę muszą robić. (…) W postępowaniu młodzieży niejedno muszę zganić. Najpierw razi śmieszna chęć wywyższania się. Każdy i każda stara się mieć ubranie podług najświeższej mody, choć w kieszeni pusto, a rodzice nieraz mają więcej długów niż węgrzyn towaru. A który zamożniejszy, to doń nie przystępuj, bo mu się zdaje, że nad wszystkim wyższy. Skromnych, przyzwoitych młodzieńców coraz mniej, ale za to przejdź się w nocy po ulicach, to co krok prawie spotkasz pijanych, a uszy trzeba dobrze zatykać, aby nie usłyszeć wykazów i śpiewek nieprzyzwoitych”. Inny wycinek z tejże „Gazety” ze stycznia 1886 roku dotyczy kultury czytelniczej (analfabetyzm obejmował wówczas 2/3 populacji): „Ale mało kto umie czytać naprawdę porządnie, gazet przychodzi do nas niedużo, więc też ludzie nie wiedzą prawdy, co się na świecie dzieje i nie oświecają się przez czytanie. Namawiać kogoś do sprowadzenia gazety (…) ludzie by się ze mnie wyśmieli to jedno, a po wtóre – pieniędzy potrzeba (…). Gazeta przecież pieniędzy nie da. Kiedyś człowiek i bez gazety był mądry”.
W podsumowaniu Adam Mickiewicz zachęcał do poznawania historii naszego miasta, a kluczem do tego jest dokumentacja archiwalna i prasowa, w dużym stopniu jeszcze nierozpoznana.
Walne Zgromadzenie SPWPBiK podjęło uchwałę (pierwszy raz) o nadaniu honorowego członkostwa osobom zasłużonym dla Stowarzyszenia: Grzegorzowi Nowosielskiemu, Elżbiecie Michalik (była dyrektor ZS3), Bogdanowi Pągowskiemu (starosta trzech ostatnich kadencji), Wojciechowi Kwiatkowskiemu (emerytowany nadleśniczy Nadleśnictwa Wyszków) i Sławomirowi Chmielakowi (prezes Polskiego Banku Spółdzielczego). Uhonorowani otrzymali też w eleganckim pudełeczku szklane krążki m.in. z logo Stowarzyszenia oraz swoim imieniem i nazwiskiem.
 
Muzyczna lekcja historii
W części drugiej, którą prowadziła wicedyrektor ZS3 Elwira Sawicz-Bakuła, zaprezentował się zespół Wyszkowiacy.
- To oni wyrażają swój patriotyzm śpiewem, interpretacją tekstów poetyckich, to ich nazywa się ambasadorami Wyszkowa, to oni wpisują się w piękno tradycji – mówiła o zespole. – W repertuarze mają piosenki ludowe, pieśni patriotyczne, religijne, okolicznościowe. Kierownikiem zespołu jest Wanda Pych, instruktorem muzycznym Czesław Kwiatkowski.
Zespół muzycznie przedstawił wizję Polski tamtych czasów oraz najważniejsze wydarzenia z polskiej historii – od rozbiorów do uzyskania niepodległości. Zaśpiewali, wraz z nimi i publiczność, kilkanaście piosenek i pieśni, m.in. „Idą legiony”, „Mazurek 3 Maja”, „Przybyli ułani”, „Modlitwę obozową”, „Mała dziewczynko z A”K. Na zakończenie wszyscy stojąc zaśpiewali „Rotę”. 
Wydarzeniu, którego organizatorami byli: SPWPBiK, ZS3, CKU i Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna, towarzyszyła wystawa zdjęć starego Wyszkowa.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość