Misiewicze – to określenie wprowadziła na polską scenę polityczną .Nowoczesna, wskazując osoby, które dostały pracę w instytucjach państwowych dzięki powiązaniom z Prawem i Sprawiedliwością. Na liście znalazła się również mieszkanka powiatu wyszkowskiego Joanna Bala, od kwietnia dyrektor Oddziału Regionalnego KRUS w Warszawie. – Nie czuję się pokrzywdzona, bo dobrze wykonuję swoje obowiązki – mówi w rozmowie z NW.
Listę otwiera Bartłomiej Misiewicz, 26-letni rzecznik MON i bliski współpracownik ministra Antoniego Macierewicza, bez wymaganych prawem kwalifikacji, nie mający jeszcze nawet licencjatu został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Z pełnionych funkcji już zrezygnował.
Na mazowieckiej liście jest m.in. Joanna Bala. „Jest aktywną członkinią koła PiS w Wyszkowie. W ostatnich wyborach parlamentarnych startowała z list PiS do Sejmu. 37 lat, wykształcenie wyższe - licencjat z politologii”. Do KRUS Joanna Bala przeniosła się z wyszkowskiego starostwa, gdzie przez 9 lat pracowała w wydziale zajmującym się pozyskiwaniem środków zewnętrznych, unijnych i krajowych. – Wiedza i doświadczenie zdobyte w starostwie powiatowym z pewnością pomogą mi w nowej pracy – mówiła w rozmowie z Nowym Wyszkowiakiem w kwietniu.
Teraz listy .Nowoczesnej komentować nie chce. – To sztuczny problem. Nie czuję się pokrzywdzona, bo dobrze wykonuję swoje obowiązki. Najgorsze, że twórcy tej listy nie znają osób, o których piszą. To jedynie strzępki informacji, do których dotarli. Trzy zdania, a mnie nikt o nic nie pytał – podkreśla.
Tytułu magistra rzeczywiście nie ma, ale spełniła wymogi formalne, które mówią o wyższym wykształceniu, nie precyzują jakim. – Nie na miejscu byłoby oceniać samą siebie, ale dobrze się czuję na tym stanowisku, bardzo dobrze układa mi się współpraca – mówi.
Sama powoływała kierowników biur powiatowych KRUS. – Wszyscy spełniają wymogi formalne i świetnie sobie radzą na tych stanowiskach – podkreśla.
W Wyszkowie niezwykły liberalizm
Tydzień temu informowaliśmy o nowym przewodniczącym Rady Nadzorczej WTBS Mirosławie Dąbkowskim. Przypomnijmy, że jest dyrektorem MEDITRANS Ostrołęka, wcześniej był komendantem ostrołęckiej policji. Egzamin dla kandydatów na członków rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa zdał w 1998 r.
Poza tym Mirosław Dąbkowski jest działaczem Platformy Obywatelskiej, podobnie jak prezes WTBS Marek Siekierki. – Gdyby patrzeć tymi kategoriami, wykazuję niezwykły liberalizm, ponieważ poprzedni przewodniczący Rady Nadzorczej WTBS był członkiem PiS – komentuje burmistrz Grzegorz Nowosielski. Poprzedni przewodniczący Albert Kołodziejski został powołany na prezesa jednej ze spółek Orlenu.
- Nie biorę pod uwagę, kto do jakiej partii należy – zapewnia burmistrz. W radach nadzorczych miejskich spółek zasiadają osoby związane zarówno z PiS, jak PO i PSL. Nie ma natomiast nikogo ze Wspólnoty Samorządowej. Dobór członków rad nadzorczych jest więc całkowicie niepolityczny. W tym przypadku musiałem dość szybko podjąć decyzję, a sam fakt, że ktoś jest z PO, nie może nikogo eliminować.