Mniej pacjentów i wymazów

Wydarzenia

Mniej pacjentów i wymazów

03.12.2020
autor: Elżbieta Borzymek
Już ok. 70% personelu szpitala przeszło zachorowanie po zakażeniu koronawirusem. W ostatnim tygodniu spadła liczba pacjentów z zakażeniem, ale też osób zgłaszających się do punktu mobilnego na wykonanie wymazu.
 
Na wniosek radnego Bogdana Pągowskiego porządek obrad środowej, 2 grudnia, sesji rady powiatu został rozszerzony o informację dyrektora SPZZOZ Tomasza Borońskiego na temat bieżącej sytuacji w szpitalu. 
Dyrektor przypomniał, że od 9 listopada oddział kardiologiczny, decyzją wojewody, funkcjonuje jako oddział dla pacjentów zarażonych SARS-Cov-2; z 32 łóżkami, w tym 4 łóżkami do intensywnej terapii.
- W pierwszych 3 tygodniach listopada mieliśmy pełne obłożenie, również i na respiratorach – relacjonował dyr. Tomasz Boroński. – Otrzymaliśmy 4 respiratory i 4 kardiomonitory z Agencji Rezerw Materiałowych. 
Szpital czeka na łóżka od WOŚP. W szpitalu jest też 8 stanowisk w innych oddziałach przeznaczonych dla pacjentów z podejrzeniem SARS-CoV-2.
W ostatnim tygodniu zaobserwowano znaczny spadek pacjentów z zakażeniem SARD-CoV-2, którzy powinni zgłaszać się do szpitala. Spadła też liczba zleceń do wykonania wymazu, są dni, że żaden pacjent się nie zgłasza do punktu mobilnego przy szpitalu.
Szpital otrzymał z ministerstwa zdrowia lek remdensivir (ampułek wystarczy dla 6 pacjentów). – Ale czekamy na tych pacjentów, u których ten lek będzie skuteczny– dodał dyrektor. Zaapelował, by pacjenci z poważnymi objawami, które pojawiły się w ciągu 5 pierwszych dni od zachorowania, zgłaszali się bezpośrednio do szpitala. 
- Nie prośmy pacjentów, żeby zgłaszali się do szpitala w początkowej fazie choroby, tylko do lekarzy rodzinnych, w celu skierowania na test – sprostowała radna Katarzyna Wysocka, lekarz POZ.
Dyrektor powtórzył, że zwracał się do osób objawowych, z dusznością, z trudnościami w oddychaniu już w początkowych 5 dniach. 
Natomiast, jak wynika z wywiadów pacjentów szpitala, ich leczenie w domu trwało nawet 2 tygodnie. Gdy jeden antybiotyk nie był skuteczny, przepisywano drugi. Zaapelował do lekarzy POZ, by w takich przypadkach szybko kierowali do szpitala. – Póki mamy wolne miejsca, bo nie wiemy, co będzie po świętach, po Nowym Roku – dodał.
Zachorowania na SARS-CoV-2 nie ominęły personelu szpitala: - Mieliśmy pewne załamanie – nie krył Tomasz Boroński. – W 70% cały personel przechorował, jedni bezobjawowo, inni z niewielkimi objawami. Pozostali są nadal narażeni na tę formę zakażenia, ale środki ochrony indywidualnej, które stosujemy, zapobiegają w powstaniu jakichkolwiek ognisk zarażeń na terenie szpitala. 
Podziękował za wsparcie dla szpitala: - To daje nam motywację do dalszej pracy i utwierdza w przekonaniu, że nasza praca jest ważna i doceniana – zaznaczył. 
Szczególnie dziękował lekarzom z terenu powiatu i jednej z parafii (w Rybienku Leśnym – red.) za przekazanie środków ochrony osobistej. 
- Tego najbardziej nam potrzeba – podkreślił. – W zakresie leków, osocza nie mamy problemów, ale leczenie nimi jest skuteczne w początkowej fazie (pierwsze 5-6 dni) zachorowania pacjenta objawowego. 
Wiele pytań do dyrektora mieli radni, szczególnie Bogdan Pągowski. Dyrektor udzielił na nie 
wyczerpujących odpowiedzi. 
Jeśli chodzi o dodatek covidowy, są przygotowywane listy: - Dodatek obejmie tych wszystkich z personelu, którzy mieli styczność z pacjentem dodatnim i z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2 – mówił dyrektor. – 10 grudnia będziemy gotowi z pierwszymi wypłatami dla personelu medycznego.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość