Kuria: nie ma decyzji o zmianie proboszcza

Wydarzenia

Kuria: nie ma decyzji o zmianie proboszcza

28.02.2018
autor: Sylwia Bardyszewska
Biskup Diecezji Warszawsko – Praskiej nie podjął jeszcze decyzji w sprawie zmiany proboszcza parafii Matki Bożej Królowej Polski w Rybienku Leśnym. Przypomnijmy, że ks. Eugeniusz Leda tydzień temu sam zrezygnował z pełnienia tej funkcji. 
Jak już informowaliśmy, zła atmosfera w parafii ma wiele źródeł i narasta od dłuższego czasu. Czarę goryczy przelała prowadzona w kościele renowacja. Brak witrażu przedstawiającego ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa (jedni twierdzą, że witraż ma 60, inni – 40 lat) oraz zamurowanie okna naświetlającego ten witraż to główny zarzut. Parafianom nie podoba się również, że zniknęło tabernakulum, „w poprzedniej wersji wystroju wkomponowane w dębowe (dąb czarny) elementy, brak chrzcielnicy z czarnego dębu, brak tzw. wota (dwie sztuki), brak fotela z czarnego dębu”.
Do księdza proboszcza mają też inne zarzuty, jak zmiana ogrzewania, „usunięcie” organisty i kościelnego, rezygnacja zarządcy cmentarza parafialnego. Wymieniane są również zbyt wysokie opłaty za pogrzeby, śluby i chrzty, nieprzychodzenie księdza na pogrzeby, postawienie trumny na podłodze, narzucenie wysokości „ofiar” od dzieci przystępujących do I Komunii Św. (100 zł od osoby). – Powiedzieliśmy, że nie chcemy rozmawiać o tym, za ile, tylko co – komentowała jedna z mam.
– Podobna sytuacja była jakiś czas temu, gdy ofiara w wysokości 1.700 zł nie została przyjęta, bo za mała – wspominała inna.
- Wziął ode mnie pieniądze za pogrzeb i nie przyszedł. Przyjechałam po księdza, który się ze mną umówił, i księdza nie było. Pojechałam do naszego dawnego księdza Zenona i dopiero poszedł z pogrzebem – opowiadała jedna z mieszkanek.
- Ksiądz z nikim nie chce rozmawiać, ludziom drzwi przed nosem zamyka. 
- Brud na cmentarzu, śmieci niewywożone, nie ma komu sprzątać.
- Kościół zamknięty, furty zamknięte, nie ma wejścia, żeby się pomodlić. Są kraty, więc dawniej kościół był otwarty.
 
Nie mam sobie nic do zarzucenia
Prace w kościele prowadzone są w porozumieniu z konserwatorem zabytków. Kościół wpisany jest do rejestru jako bryła, ale ołtarz już nie. Dlatego np. remont dachu musiał być i był uzgodniony z konserwatorem, w przypadku ołtarza nie było takiej potrzeby.
W rozmowie z dziennikarzami ks. Leda zapewnia, że zastąpienie na ołtarzu witraża krzyżem wynikło z sugestii parafian. – Chcieli modlić się przed krzyżem. Mamy przepiękny krzyż, najpiękniejszy, jaki udało mi się sprowadzić do świątyni – podkreśla.
Stare tabernakulum, niewykończone, zostało obudowane nowym. – To najpiękniejsze tabernakulum, piękne również teologicznie – ks. proboszcz nie kryje zadowolenia.
– Troska o wystrój kościoła należy przede wszystkim do księdza. Wystrój prezbiterium nie jest zakończony, ale zabrakło po prostu cierpliwości. Niezrozumienie poszło w takim kierunku, że demontuję kościół, że zamieniam go w stodołę, z czym nie mogę się zgodzić. Poza tym nic nie zostało usunięte. Rozumiem, że ludzie przywiązali się do witraża, ale on nie został usunięty. Czeka na renowację i można go wykorzystać, np. nad wejściem do kościoła – mówi ks. Leda, pokazując witraż stojący w zakrystii.
Podobnie jak pozostałe ozdoby znajdujące się wcześniej w ołtarzu. – Np. dewocjonalia. Chciałem poprosić górala o nowe ramy, również w zakopiańskim stylu, żeby to jeszcze piękniej wyglądało – mówi ks. proboszcz. – Na tym zależy każdemu proboszczowi: żeby świątynia wyglądała jeszcze piękniej.
Kościół od dawna wymagał remontu. – Proszę spojrzeć: zagrzybienie z każdej strony, korniki, instalacja elektryczna do wymiany. Przecież tu już woda zaczęła podłogą wychodzić. Bez dokumentacji nie ma szans na realizację, więc dysponuję wszelkimi pozwoleniami.
Ks. Eugeniusz planował wymianę obudowy na cienkich ścianach kościoła wewnątrz i instalacji elektrycznej. – Wtedy można myśleć o nowym ogrzewaniu – dodaje. Uprzedził parafian również, że renowacji wymaga krzywy ołtarz i zjadana przez korniki droga krzyżowa. W związku z czym trzeba by było powiesić nową. – Poza tym jestem przyzwyczajony, że widać temat stacji. Tu tego nie ma – dodaje ks. Leda.
- Informowałem, że mam w planie renowację ołtarza. Projekt został zaakceptowany przez Duszpasterską Radę Parafialną. Błędem było to, że nie zdążyliśmy tego ogłosić – przyznaje ks. Leda. – Ale nie mam sobie nic do zarzucenia.
Odnosząc się do zarzutów dotyczących ofiar składanych podczas I Komunii Świętej, ks. Leda zapewnia, że nigdy nikomu żadnych przykrości nie czynił. – Podawałem konkretną wysokość, zaznaczając, że jesteśmy wolni. 2 lata temu rodzice mocno skłócili się między sobą, ale nie było sytuacji, że odmówiłem przyjęcia daru od dzieci – zapewnia, pokazując świeczniki ofiarowane z okazji I Komunii Świętej. – Mówiłem rodzicom, co jest dostępne na rynku i oni dokonywali wyboru. A teraz mówią, że na siłę wyciągałem.
Wierutnym kłamstwem nazywa zarzuty dotyczące gospodarowania cmentarzem. – Powinni na nie zareagować panowie Trociewicz i Walaszek. To oni pilnują porządku na cmentarzu, wywozu śmieci – mówi ks. proboszcz. Jednocześnie przyznaje, że na cmentarzu panuje, delikatnie mówiąc, swoboda działań, do tego stopnia, że niektórzy sami kopią groby, a pomniki stawiają bez koniecznych zezwoleń. – Na pewno nowy proboszcz będzie musiał się z tym zmierzyć – mówi ks. Leda.
Ks. Eugeniusz był wikariuszem w 6 parafiach i proboszczem w 5 (w tym Rybienko Leśne). – Po raz pierwszy w życiu spotkałem się z takim odrzuceniem – mówi. – Ale większość to dobrzy, szlachetni ludzie. Natomiast sporo osób potępiających, to osoby niepraktykujące. Nie żałuję, choć nie sądziłem, że spotkam się aż z takim atakiem, taką agresją. To nie jest dla mnie łatwa sytuacja. Nie chcę źle, zależało mi na nowym pięknie.
Biegające przy plebani psy to przybłędy przygarnięte w stanie wycieńczenia. – Nie zgadzam się z zarzutem, że ludzie nie mają do mnie dostępu. Nikogo nigdy z kwitkiem nie odprawiłem – zapewnia. Kościół jest zamykany, ponieważ zdarzają się różne niebezpieczne sytuacje: - Nie wyobrażam sobie niezamykania drewnianej świątyni – zauważa.
Ks. proboszcz informuje również, że rozmawiał już z księdzem biskupem, który przyjął jego rezygnację.
O informacje w tej sprawie zwróciliśmy się do Kurii Warszawsko – Praskiej. Zapytaliśmy również, czy kuria została poinformowana o wprowadzanych w kościele zmianach i czy zabierze stanowisko odnośnie ich kontynuacji. 
Żadne decyzje dotyczące zmiany proboszcza ani inne w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte. Obecnie władze kurialne szczegółowo analizują stan parafii w Rybienku. Gdy analiza ta zostanie zakończona, będzie możliwe podjęcie ewentualnych decyzji” – krótko odpowiedziało nam Biuro Prasowe Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość