Krótko podziękował, długo krytykował (foto)

Wydarzenia

Krótko podziękował, długo krytykował (foto)

06.02.2018
autor: Elżbieta Szczuka
Zdaniem Marka Curuła, sołtysa Kamieńczyka, droga powiatowa prowadząca do jego wsi nie jest należycie utrzymana w okresie zimowym. Zabrał w tej sprawie emocjonalny głos na sesji rady powiatu. 
Sołtys Kamieńczyka Marek Curuł podziękował radnym powiatowym za wykonanie drogi do Kamieńczyka i wszystkim, którzy się do tego przyczynili. – Ta droga przynajmniej w 50% została zrobiona – zaznaczył. – Ale na tej drodze przed kilkoma dniami mieliśmy straszliwą zimę. Od wielu lat nie pamiętam tak strasznej zimy, jaką mamy w tym roku. W Kamieńczyku była straszna ślizgawica, nie można było wjechać, dojechać!
Pytał, kto i kiedy decyduje o odśnieżaniu dróg powiatowych, kto za to odpowiada. Bo w Kamieńczyku doszło do kilkunastu kolizji, dachowania. W tej sprawie dzwonił do kilku służb, telefon odebrał jedynie starosta. 
To był 19 stycznia, piątkowe popołudnie. Na drodze łochowskiej był wypadek, zsunął się tir i autobus z ludźmi, droga przez godzinę była nieprzejezdna, ruch został puszczony objazdem przez Kamieńczyk. Ciężkie samochody tak ubiły śnieg, że na drodze, szczególnie na odcinku leśnym, było bardzo ślisko.
- Zostałem sam, szukałem pomocy u mieszkańców, którzy przyjechali ciągnikami. Żadna służba nie zareagowała. Pytam: kto o tym decyduje, kto za to odpowiada? Ile można prosić, błagać, żeby coś było zrobione?! – pytał sołtys.
- Przekazałem informacje sołtysa do osoby, która zajmuje się zimowym utrzymaniem – odpowiedział Ryszard Sędziak, naczelnik wydziału inwestycji i dróg publicznych. – Wiemy, że problem ze śliskością był na odcinku leśnym. Wysłałem pana Grzegorza Jeża, który zajmuje się tymi sprawami, żeby dodatkowo posypał. On posypał tę drogę, aczkolwiek nie mamy w standardzie posypywania jezdni na całej długości, nie utrzymujemy tej drogi na czarno.
- O jakich standardach my mówimy? – denerwował się sołtys. - Ja nie mówię o Marszałkowskiej, o czarnej drodze, mówię o drodze, która ma być posypana i przejezdna! Wiem, że przepis mówi o dostosowaniu prędkości do warunków panujących na jezdni. Ale nie dało się jechać prędzej niż 3-4 kilometry. Kto ustala, w którym miejscu ma być posypane, a w którym nie?
- Odnoszę wrażenie, że jest to sytuacja, którą należałoby potraktować szczególnie, jak sytuację kryzysową, co prawda lokalnie – mówił Marek Głowacki.
- Sytuacją kryzysową jest wylana rzeka, huragany, wichury, których tutaj nie brakuje; to są zjawiska poważne, które traktujemy w sposób odpowiedzialny – tłumaczył wicestarosta Adam Mróz. - Nie umniejszam dramatu tych, którzy na tej drodze utknęli, bądź, jak to powiedział sołtys, nie dostosowali prędkości do warunków drogowych i znaleźli się w rowie. Firma wybrana w drodze przetargu za duże pieniądze jest po to, żeby świadczyć usługi na jak najwyższym poziomie. Za te wszystkie sytuacje, które się wydarzyły, przepraszamy mieszkańców i tych, którzy musieli w jakiś sposób ponosić konsekwencje niedostosowania naszych działań do tej sytuacji. 
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu Nowego Wyszkowiaka, w sklepach i kioskach od  lutego.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość