Spore zamieszanie wywołał mężczyzna, który w sobotę po południu wyszedł za barierki mostu samochodowego. Na szczęście udało się uniknąć tragedii. Do zejścia z mostu przekonali go strażacy.
Zdarzenie miało miejsce ok. godz. 15. Nic więc dziwnego, że stojący za barierkami człowiek zwrócił uwagę przejezdnych i przechodniów. Na miejscu jako pierwsi pojawili się strażacy. Podczas gdy jedni podjęli się trudnego zadania negocjacji z niedoszłym samobójcą, inni ustawili się przy moście, by ruszyć na ratunek, jeśli mężczyzna zdecyduje się skoczyć. Na wszelki wypadek zwodowano też łódkę.
Na szczęście strażakom udało się przekonać około 40-letniego mieszkańca Wyszkowa, by wszedł z powrotem za barierki. Ponieważ mężczyzna nie chciał pomocy medycznej, konieczna okazała się interwencja policji. W efekcie odwieziono go do szpitala w Drewnicy.