Drugoligowe piłkarki Loczków Wyszków pokonały w wyjazdowym meczu Wilgę Garwolin 5:0. Wszystkie bramki padły w drugiej części gry.

Mimo tego, że piłkarki obu klubów są ze sobą zaprzyjaźnione, to na boisku od początku meczu trwała zacięta walka. Wyszkowianki nie potrafiły jednak zdobyć gola, choć sytuacji pod bramką Pauli Żach nie brakowało. Na przerwę oba zespoły schodziły bez goli i trener Karol Wołynko miał sporo uwag do swoich zawodniczek. W drugiej części meczu widzieliśmy już "normalne" Loczki. Chwilę po wznowieniu gry pierwszego gola zdobyła Paulina Pokraśniewicz, choć pomogła jej w tym zła interwencja bramkarki Wilgi. Po drugiej bramce (także P. Pokraśniewicz) z garwolinianek uszło powietrze. Tymczasem Loczki zdobywały kolejne bramki. Do zdobytych dwóch goli Paulina Pokraśniewicz dołożyła jeszcze dwa trafienia (przy czwartej bramce, bardzo ładną asystą popisała się rezerwowa skrzydłowa Julia Prusik), a piątego gola zdobyła Aleksandra Kozłowska. Loczki stworzyły mnóstwo sytuacji podbramkowych, ale więcej goli już nie zobaczyliśmy. Przenikliwe zimno i porywisty wiatr sprawił, że w końcówce meczu tempo mocno spadło.

Wilga Garwolin - Loczki Wyszków 0:5 (0:0)
Gole: Paulina Pokraśniewicz 4 (47., 58., 72., 77.), Aleksandra Kozłowska (82.)
Loczki: Joanna Żak - Joanna Jeż, Adriana Wiśniewska, Natalia Stępkowska, Natalia Czyż, Mariola Nadaj, Natalia Chimkowska, Aleksandra Wilk (72. Julia Prusik), Klaudia Zaręba (75. Karolina Frąntczak), Aleksandra Kozłowska, Paulina Pokraśniewicz.

Przed Loczkami teraz trzy najtrudniejsze mecze sezonu. Wyszkowianki najpierw zagrają z liderem tabeli, zespołem MOSiR Sieradz, potem czekają je wyjazdowe mecze: z zawsze groźnym Stomilem Olsztyn (w niedzielę przegrał u siebie z sieradzankami) oraz aspirującą do awansu Ząbkovią Ząbki (w ostatniej kolejce 1:0 z Włókniarzem Białystok). Maj dla Loczków zapowiada się emocjonująco.