PIŁKA NOŻNA: W Sochaczewie zawsze ciekawie

Sport

PIŁKA NOŻNA: W Sochaczewie zawsze ciekawie

06.10.2016
autor: Michał Mielczarczyk
Drugi raz z rzędu piłkarzom Bugu Wyszków udało się przywieźć komplet punktów z Sochaczewa. Podobnie jak w maju, w sobotę 1 października padło dużo bramek, nie zabrakło emocji.
Tuż przed meczem z Bzurą trener Maciej Wesołowski stanął przed trudnym wyzwaniem. Nie mógł skorzystać z aż trzech podstawowych graczy. W meczu z Hutnikiem brutalnie sfaulowany został Maks Vogtman, który ma uszkodzoną torebkę stawową, jego pauzowanie potrwa jeszcze ok. 10 dni. Aż cztery mecze kary za czerwoną kartkę otrzymał Matusz Krawczyk, a Ernest Dobkowski musiał być na uczelni.
Na szczęście już początek meczu pokazał, że tego rywala Bug, mimo osłabienia, nie musi się obawiać. W 11. minucie Jakub Rejnuś główkował z bliska, bramkarz odbił piłkę przed siebie, a skutecznie, również głową, piłkę dobił Mateusz Paradowski. Jak to bywa po objęciu prowadzenia, nastąpiła chwila rozluźnienia i gospodarze skwapliwie to wykorzystali. Cztery minuty później we własnym polu karnym „zdrzemnął się” Krzysztof Maciak, dał sobie odebrać piłkę napastnikowi, który po chwili wykorzystał sytuację sam na sam z Krzysztofem Goleniem. Stracona bramka podziałała na nasz zespół jak zimny prysznic. Wyszkowianie wzięli się do roboty, co szybko przyniosło bramkowe efekty. W 34. minucie, po dalekim podaniu Maciaka, Aron Majczyna ładnym strzałem zmieścił piłkę przy bliższym słupku. Dwie minuty później jeden z rywali zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Rzut karny na gola pewnie zamienił Piotr Bazler. Ostatnie pięć minut należało do gospodarzy, którzy mocniej naciskali na defensywę wyszkowian, jednak dwubramkowe prowadzenie udało się utrzymać do przerwy.
Od początku drugiej połowy wyszkowianie grali z nastawieniem obrony wyniku. Najczęściej skutecznie, tylko nieliczne strzały przeciwnika zagroziły bramce Golenia. Nasi próbowali gry z kontry, ale po przerwie nie zagrozili już bramce Bzury. Również z powodu dobrej postawy rezerwowego bramkarza gospodarzy, który pojawił się po przerwie. Dopiero przedostatnia minuta regulaminowego czasu gry przyniosła zmianę wyniku. Po dośrodkowaniu obrońcy nie porozumieli się z Goleniem, wszyscy minęli się z piłką, która padła pod nogi rywala. Ten z kilku metrów kopnął do pustej bramki. Sędzia doliczył aż pięć minut z powodu zderzenia Paradowskiego z jednym z rywali. Nasz stoper, mając zakrwawioną głowę i koszulkę,  musiał opuścić boisko. Wyszkowianie nie oddali jednak prowadzenia.
Najbliższy mecz Bug rozegra 8 października o godz. 12 w Wyszkowie z MKS Ciechanów.

Bzura Chodaków - Bug Wyszków 2:3 (1:3)
Bramki dla Bugu: Paradowski 11, Majczyna 34, Bazler 37 (karny)
Bug: K. Goleń – Ł. Damętko, P. Kostrzanowski, M. Paradowski (77 Ł. Kowalczyk), K. Maciak – A. Majczyna, P. Bazler (81 P. Połodziuk), T. Aleksiejuk, J. Rejnuś (k), M. Bala (62 K. Kaput) – D. Witkowski (89 Ł. Łada).
Żółte kartki: Bala, Damętko, Goleń
Sędziował: M. Falencki (Mława)
Widzów: ok. 120
Wybory 2024 - Janina Orzełowska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość