PIŁKA NOŻNA: W lutym spotkamy się zamknąć klub?

Sport

PIŁKA NOŻNA: W lutym spotkamy się zamknąć klub?

20.12.2017
autor: Maciej J. Kowalski
Kibice Bugu Wyszków oraz wszyscy zainteresowani sprawami wyszkowskiego sportu czekali na Walne Zgromadzenie członków największego klubu w naszym mieście. Można powiedzieć jednak, że z dużej chmury spadł mały deszcz. A jeśli spadnie duży, to dopiero w lutym.
Zebranie sprawozdawczo-wyborcze zaplanowane było na piątek 15 grudnia, ale na wniosek prezesa Dariusza Andrzejewskiego zmieniono jego porządek i wybory zarządu klubu przełożono na luty 2018.
- Jesteśmy w trakcie kon-kursów na dotacje na 2018 rok – mówił prezes MKS Bug. Jeśli zarząd zrezygnuje w tej chwili, to w tych konkursach nie wys-tartujemy w ogóle - wyjaśniał zebranym 17 członkom klubu (wysłano 28 zaproszeń na obrady).
Podtrzymał jednak deklarację o rezygnacji z dalszej pracy na stanowisku prezesa. To samo zrobili pozostali dwaj członkowie zarządu Zbigniew Fijałkowski i Michał Mielczarczyk.
Po głosowaniu (dwa głosy przeciw i jeden wstrzymujący się) ustalono, że część sprawozdawczo-wyborcza odbędzie się 9 lutego 2018 roku.

Sprawozdanie za 2015 i 2016
Dariusz Andrzejewski przedstawił sprawozdanie finansowe Bugu za 2015 i 2016 rok. Oparł się na sprawozdaniach finansowych przedstawianych w Urzędzie Skarbowym.
W 2015 roku aktywa i pasywa klubu wyniosły 46.500 złotych, rok później 55.800. Przychody klubu w 2015 roku wynosiły prawie 540.000 zł, w 2016 - 570.000. zł. Koszty wynosiły 541.000 zł (2015) i 618.000 zł w 2016 roku.
Jednak rok 2015 udało się zakończyć bilansem bliskim równowagi (minus 2 tysiące złotych), jednak rok później strat było już znacznie więcej              (-38.000zł). Trend ten widoczny jest w 2017 roku, gdzie zadłużenie może sięgać 60.000 zł.
Prezes Dariusz Andrzejewski jako przyczynę problemów finansowych wskazuje mniejszą dotację z budżetu gminy na funkcjonowanie drużyn juniorskich. - O tym, że pieniądze nie giną, świadczy choćby fakt, że byliśmy w 2016 roku jedynym klubem kontrolowanym pod względem finansów i zakwestionowano jedynie 1% naszych wydatków.
Trenerzy Stefan Liszewski i Krzysztof Ogrodziński dopytywali o zaległe wynagrodzenia dla trenerów.
- Są zaległości finansowe wobec trenerów jeszcze za 2016 rok.  Jak pan chce się rozliczyć? Jak pan prezes sobie wyobraża spłatę długów? Przecież pieniędzy z 2017 roku także już nie ma - dopytywał Stefan Liszewski.
- Tak, jak było przez osiem lat mojego prezesowania. Wyjmowałem prywatne pieniądze i regulowałem długi. Albo pożyczałem pieniądze, żeby było na wypłaty - odparł Dariusz Andrzejewski.
- Ale nie było wtedy takich długów – zwrócił uwagę trener Liszewski.
- Nie było, bo mniejsze były koszty, a wyższe wpływy - tłumaczył prezes. Do lutego będę prowadził rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Ja też, kiedy zostałem prezesem, musiałem sobie radzić, bo kasa była pusta.
- Ale nie na minusie... - podsumował Krzysztof Ogrodziński.
Tę część dyskusji smutno podsumował trener II drużyny Bugu Arkadiusz Mielczarczyk: - Spotkamy się w lutym po to tylko, żeby sobie ręce podać i zamknąć klub.

Winna obniżona dotacja
Dlaczego dotację obniżono? - pytali zebrani.
- Kwota pieniędzy przeznaczanych na sport w gminie Wyszków jest taka sama, ale tort trzeba kroić na więcej kawałków, bo doszły nowe kluby, które też sięgają po dotacje. W 2017 roku dostaliśmy pieniądze na siedem drużyn juniorskich, a mamy dwanaście. Nie chcieliśmy podnosić składek dla rodziców. Nie mamy sponsorów, poza Polskim Bankiem Spółdzielczym.
- 400.000 zł z dotacji na czwartoligowy klub to nie jest mało. To jest dotacja duża i wystarczająca. Do tego dochodzą wpłaty od rodziców  dzieci trenujących w naszym klubie - mówił Stefan Liszewski.
- Koszt funkcjonowania czwartoligowej drużyny to jest 100.000 zł rocznie - dodał Krzysztof Ogrodziński.
- Będziemy rozmawiali z osobami, które będą zainteresowane pracą w nowym zarządzie, o sytuacji sportowej i organizacyjnej - odpowiedział Dariusz Andrzejewski. - Po nowym roku rozpoczniemy rozmowy z trenerami i ludźmi chętnymi do pracy w klubie i określimy, ile ma być drużyn, bo może popełniliśmy jakieś błędy organizacyjne.
Stefan Liszewski przestrzegał jednak, że na wiele pytań trzeba odpowiedzieć znacznie szybciej niż 9 lutego. - Kto będzie trenował dzieci? Za co te dzieci pojadą na turnieje i mecze? Kto będzie grał w pierwszym zespole?
- Będziemy się zastanawiać, czy z dwóch drużyn seniorskich nie zrobimy jednej – odpowiedział Dariusz Andrzejewski - Drużyny dzieci będą utrzymane, to jest priorytetowa sprawa. Zresztą, kto był na Wigilii Sportowej ten mógł zobaczyć po koszulkach, który klub szkoli najwięcej dzieci.

Wniosek o odebranie licencji
- Byłem lojalny i cierpliwy, ale nie widzę w zarządzie woli rozwiązania problemów – powiedział pod koniec zebrania Stefan Liszewski, który na pieniądze za pracę trenera czeka od 2016 roku. - Czekałem do pory, bo jestem z Wyszkowa, jestem lojalny, ale jeśli chcecie czekać kolejne miesiące, to ja składam wniosek do Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej o odebranie licencji klubowi ze względu na zadłużenie wobec mojej osoby. Cierpliwość się skończyła.
Dariusz Andrzejewski zapowiedział, że rozliczenie z trenerami nastąpi w styczniu.
Zebranie zakończyło się po godzinie od rozpoczęcia. Jego dalsza część przeprowadzona zostanie 9 lutego. Wtedy też należy się spodziewać wyboru nowego prezesa i zarządu klubu
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość