PIŁKA NOŻNA: Marsz w górę tabeli

Sport

PIŁKA NOŻNA: Marsz w górę tabeli

30.11.-0001
autor: M.
Powoli, ale rozkręcają się piłkarze seniorów Bugu Wyszków. W niedzielę wysoko, efektownie i zasłużenie pokonali, będącą do tej pory wyżej w tabeli, Marcovię Marki.
Niedzielna konfrontacja była ciekawa również na ławkach rezerwowych. Marcovię trenuje były opiekun Bugu Maciej Wesołowski, a w wyjściowej jedenastce jego drużyny wybiegło dwóch naszych byłych graczy – Adrian Rowicki i Patryk Kostrzanowski. Nerwy udzieliły się zwłaszcza Wesołowskiemu, który w drugiej połowie został usunięty z ławki rezerwowych za krytykowanie orzeczeń sędziego.
Niejako tradycyjnie nasz zespół w pierwszych fra-gmentach meczu oddał inicjatywę rywalowi. Marczanie często przebywali przed polem karnym Bugu i kto wie, jak skończyłaby się ta przewaga, gdyby nie sytuacja z 22. minuty. Wtedy to napastnik przyjezdnych zaatakował wyprostowaną nogą piszczel Patryka Śleszyńskiego, a sędzia bez wahania wyrzucił faulującego z boiska. Chwilę wcześniej Marcovia mogła wyjść na prowadzenie, ale Rowicki nie wykorzystał sytuacji sam na sam. W odpowiedzi indywidualną akcję przeprowadził Marcin Stańczyk. Minął trzech obrońców, ale na celny strzał zabrakło już precyzji. Najlepszą dla Bugu sytuację przed przerwą miał Karol Rosa. Po półgodzinie znalazł się sam przed bramkarzem, chciał strzelić między jego nogami, ale jego intencje zostały przewidziane. Chwilę przed zejściem do szatni Łukasz Kamiński oddał strzał obok słupka.
Na drugą połowę trener Mielczarczyk wprowadził świeże siły. Na boisku zameldowali się Maciej Bala i Łukasz Łada, którzy wnieśli dużo ożywienia w poczynania miejscowych. Ten drugi zaczął wręcz rewelacyjnie. Dwie minuty po wejściu otrzymał podanie od Przemka Nasiadki i w sytuacji sam na sam sprytnie podciął piłkę nad wychodzącym bramkarzem. Trzy minuty później mógł być remis. Po wrzucie z autu jeden z rywali główkował, ale piłka obiła słupek. Drugą bramkę dla Bugu mógł zdobyć Robert Nogaj. Po mocnym strzale z wolnego piłka trafiła jednak również w słupek. Mimo gry w osłabieniu, piłkarzom Wesołowskiego udało się doprowadzić do wyrównania. W 58. minucie jeden z wyszkowian stracił piłkę, goście wyprowadzili szybką kontrę, zakończoną celnym strzałem głową z najbliższej odległości. Kolejne minuty były już jednak popisem Bugu, a zwłaszcza Nasiadki. Nasz pomocnik najpierw po dograniu Łady w sytuacji sam na sam umieścił piłkę przy dalszym słupku, a następnie, mimo ostrego kąta, ponownie zmieścił piłkę w bramce. Wisienką na torcie była bramka w doliczonym czasie gry. Po strzale Stańczyka z rzutu wolnego z 18 metrów piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.
Wygrana z wyżej notowanym rywalem była naprawdę efektowna. Mimo że goście bezmyślnym faulem i czerwoną kartką ułatwili wyszkowianom zadanie, to mamy wrażenie, że nawet gdyby Marcovia grała w komplecie i tak poległaby w Wyszkowie. Na uwagę zasługuje również coraz większa frekwencja na meczach. W niedzielę na trybunach zasiadło około 300 osób, co jest rekordem ostatnich kilku lat.

Bug - Marcovia Marki 4:1 (0:0)
Bramki dla Bugu: Łada 47, Nasiadka  63, 74, Stańczyk 90+3.
Bug: Ł. Rogulski - P. Śleszyński, R. Nogaj, M. Maciak (k), D. Penkul (79. Ł. Szymański) - N. Wouters, K. Maciak, P. Nasiadka (90. J. Kopiejewski), K. Rosa (46. Ł. Łada) - M. Stańczyk, Ł. Kamiński (46. M. Bala).
Żółte kartki: M. Maciak, Nasiadka, Szymański.
Sędziował: M. Marzec (Warsza-wa)
Widzów: ok. 300.

Najbliższy mecz Bug rozegra 15 września, o godz. 16. w Wyszkowie z Olimpią Warszawa.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość