Loczki Wyszków po dramatyczym spotkaniu wygrały w meczu II ligi ze Stomilem Olsztyn 3:2. Decydujący gol  padł w 93 minucie, a zdobyła go niezawodna Paulina Pokraśniewicz.
Mecz o sześć punktów, jak zwykło się określać takie spotkania (Loczki zajmowały przed tą kolejką drugie miejsce, Stomil - trzecie) lepiej rozpoczęły wyszkowianki. Po świetnej akcji do bramki gospodyń trafiła Aleksandra Kozłowska i Loczki objęły prowadzenie. Kilka minut później strzał Pauliny Pokraśniewicz trafił w bramkarkę Stomilu, która padła na murawę, a lobem nad nią do siatki piłkę skierowała Natalia Chimkowska. Niestety po faulu olsztynianki zawodniczka ta musiała kilka minut później opuścić boisko. W doliczonym czasie gry, kiedy wyszkowianki grały w dziesiątkę Stomil zdobył kontaktowego gola.
Drużyna z Olsztyna na drugą połowę wyszła bardzo zmotywowana, ale groźniejsze były kontry Loczków. W sytuacji sam na sam z Aleksandrą Kozłowska i Pauliną Pokraśniewicz lepsza okazywała się jednak bramkarka Stomilu.
20 minut przed końcem meczu gospodynie zdobyły wyrównującego gola i wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się podziałem punktów.
Kiedy sędzia pokazał, że dolicza 3 minuty, gospodynie wykonywały rzut rożny. Po dośrodkowaniu piłkę złapała bramkarka Loczków - Joanna Żak. Dalekim wykopem posłała piłkę do Pauliny Pokraśniewicz, ta minęła stoperkę Stomilu i strzeliła zwycięskiego gola.

Stomil Olsztyn - Loczki Wyszków 2:3 (1:2)
Gole dla Loczków: Aleksandra Kozłowska (9.), Natalia Chimkowska (37.), Paulina Pokraśniewicz (93.)