Wynik gorszy niż gra - tak można podsumo-wać mecz Loczków Wyszków z KS Teresin. Wyszkowianki przegrały najwyżej w historii klubu, choć na boisku aż takiej różnicy nie było widać.
Mocno eksperymentalny skład, który wystawił w sobotę trener Karol Wołynko przez pierwszą połowę grał wyrównane spotkanie z dużo bardziej doświadczonymi piłkarkami z Teresina. Do przerwy nasze piłkarki przegrywały 0:2, choć miały także szansę na zdobycie kontaktowego gola, ale debiu-tująca w II lidze Patrycja Kulesza nie zachowała wystarczająco dużo zimnej krwi.
Po przerwie było już gorzej. Dawał się we znaki szczególnie brak kapitan Loczków, Karoliny Pokraśniewicz. Grająca w takim zestawieniu pierwszy raz linia obrony, w miarę narastającego zmęczenia robiła coraz więcej błędów. Warto jednak dodać, że gospodynie to dobry zespół od lat grający w II lidze. Widać było zgranie drużyny i to, że teresi-niankom do ostatniego gwizdka chciało się grać. Jednak końcowy wynik 0:9 był zdecydowanie za wysoki.
- To najwyższa porażka w historii klubu - mówił po meczu trener Karol Wołynko. - Ale przed nami jeszcze dwa mecze tej rundy. Najważniejsze to zapomnieć o dzisiejszej katastrofie i przygo-tować się odpowiednio do pozo-stałych spotkań.
Marnym pocieszeniem dla Loczków jest fakt, że takie wyniki zdarzają się w kobiecej piłce całkiem często. W ostatni weekend w innej grupie II ligi DAF Dębica wygrał z Grodziszczanką 11:0, a w Ekstralidze (!) AZS Wrocław pokonał 8:0 Sztorm Gdańsk.
W najbliższą niedzielę, o 13.30 Loczki zagrają w Wyszkowie z zajmującym trzecie miejsce w lidze UMKS Zgierz.

KS Teresin - Loczki Wyszków 9:0 (2:0)
Loczki: K. Gołębiowska (45. N. Kaźmierczak) - K. Kulasińska, J. Jeż, A. Wiśniewska, A. Kaczmarczyk (75. N. Jaskulska), K. Boni-sławska, N. Czyż, K. Woźnica (70. P. Wojciechowska) , K. Nadaj, N. Chimkowska, P. Kulesza.