Dwa kontenery śmieci zebrano w lesie i na wrzosowiskach w Mostówce w czwartek 19 października, podczas czterogodzinnej akcji „Jesienne sprzątanie lasów na terenie gminy Zabrodzie”, którą zorganizowali wójt i Nadleśnictwo Drewnica. Ale jeszcze sporo zostało do zrobienia.
Koordynatorem akcji był sekretarz gminy Zdzisław Bocian. Wójt i nadleśnictwo zaprosili na jesienne sprzątanie lasów na terenie gminy. W południe do akcji wyruszyło 47 osób – pracownicy urzędu gminy, Gminnego Ośrodka Kultury, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, oświaty, a także leśnicy, członkowie Bractwa Zabrodzkiego oraz Koła Łowieckiego „Czajka” – zaopatrzonych w worki i rękawice. Sprzątali okolice tras biegowych w Mostówce oraz wrzosowiska. O ile przy trasach biegowych nie było dużo śmieci (były sprzątane na wiosnę), to na wrzosowiskach wręcz przeciwnie. Stare opony, styropian, gruz, eternit, plastiki, puszki po piwie, butelki po wódce i napojach trafiały się często. Przykro było na to patrzeć. A że coraz więcej osób odwiedza te urocze miejsca (na szczęście nie wszyscy śmiecą), gmina planuje wykonanie miejsc parkingowych,
Organizatorzy wydali 100 worków na śmieci, wszystkie wróciły pełne. Na bieżąco odbierała je brygada z urzędu gminy. Zapełniono dwa kontenery. Następnego dnia, w piątek, brygada porządkowa z urzędu wywiozła jeszcze z lasu 2,5 przyczepki gruzu i śmieci.
Po akcji jej uczestnicy zostali zaproszeni do leśniczówki Sokołówek. Czekało tam na nich ognisko, na którym mogli upiec kiełbaski i grill, na którym dochodziły kaszanka i karkówka. W prezencie dostali od leśniczego książkę „Zarys dziejów Nadleśnictwa Państwowego Drewnica” autorstwa L.S. Pręcikowskiego.
Teren po prawej stronie torów kolejowych od Mostówki w stronę Wyszkowa należy do gminy Zabrodzie, po lewej – do gminy Wyszków, lasy są w gestii Nadleśnictwa Drewnica. Dlatego władze Zabrodzia chcą porozmawiać z burmistrzem na temat akcji posprzątania wrzosowisk z obu stron torów.
- Pomału czystość w lasach poprawia się, w ostatnich latach sporo starych śmieci zebraliśmy. W tym roku był rok grzybowy, do lasu ruszyło dużo grzybiarzy. Niestety, wielu z nich zbierając grzyby, zostawiało tu śmieci – zauważa ze smutkiem leśniczy leśnictwa Sokołówek Michał Fujak.
