ZABRODZIE: Chcemy pomagać społeczeństwu, tej części, która sobie w życiu nie radzi

Powiat

ZABRODZIE: Chcemy pomagać społeczeństwu, tej części, która sobie w życiu nie radzi

21.04.2017
autor: Elżbieta Szczuka
Senator Robert Mamątow, wybrany z listy Prawa i Sprawiedliwości w niedzielę 9 kwietnia spotkał się z mieszkańcami gminy Zabrodzie. Odwiedził też siostry zakonne w Fiszorze. 
Spotkanie z mieszkańcami, które prowadził Jan Fornal, szef gminnej struktury PiS, odbyło się w GOK. 
Robert Mamątow senatorem jest drugą kadencję. W 2015 r. w powiecie wyszkowskim zdecydowanie wygrał wybory do senatu (54,58%), w gminie Zabrodzie uzyskał 59,3% głosów. Pracuje w dwóch komisjach: obrony narodowej oraz praw człowieka, praworządności i petycji.
- Chcę państwu podziękować za swój wynik – rozpoczął. – Bo ja w Zabrodziu wygrałem we wszystkich komisjach. Na początek chciałem powiedzieć, co się dzieje w kraju, jak wygląda sytuacja w parlamencie, bieżące sprawy. Czytacie państwo prasę, oglądacie telewizję. Niesprzyjająca nam prasa i telewizja mocno nas atakuje i oczernia. Ja staram się rozmawiać konkretnie, na argumenty.

O Donaldzie Tusku
 
- Na pewno państwo widzieliście, że strzeliliśmy sobie w piętę, nie popierając Donalda Tuska na szefa Unii Europejskiej. Nie mogliśmy tego zrobić z wielu przyczyn. Pierwsza podstawowa – on według nas nie gra dla Polski. Dla niego ważna jest wyimaginowana idea zjednoczonej Europy, gdzie nie ma państw, są tylko państwa podporządkowane polityce Parlamentu Europejskiego i komisarzy europejskich. Chcę, żeby państwo zrozumieli, my nie uznajemy ich za gorszych, po prostu mamy inną wizję Polski, inną wizję rządzenia Polską.    
 
O Trybunale Konstytucyjnym
 
Wszyscy wiecie, o co tu chodziło. W ubiegłej kadencji byłem w senacie i mówiliśmy: Nie wybierajcie tych dwóch sędziów, bo to jest niezgodne z konstytucją. Sejm orzekł, że wybrać mogą trzech, dwóch w następnej kadencji. Nie, oni się uparli i wybrali. Jeśli wybrało się 2 niezgodnie z konstytucją, to cała piątka jest niezgodna (3 grudnia 2015 r. TK orzekł, że wybór trzech sędziów w październiku był zgodny z konstytucją, zaś dwóch  niezgodny –  ES). Z tym pan przewodniczący Rzepliński nie mógł się zgodzić, bo wiedział, że jest to dla niego, że tak powiem, początek kampanii. Zobaczycie państwo, że on będzie kandydował. W najgorszym wypadku do sejmu, a myślę, że jego aspiracje sięgają wyżej i będzie kandydował na prezydenta. Bo on ma bardzo wysokie mniemanie o sobie i politykiem jest.
 
O obronie terytorialnej
 
Wprowadziliśmy ustawę o obronie terytorialnej, gdzie zapisało się już prawie 18 tys. młodych ludzi. Oni (opozycja - ES) by to poparli, gdyby szefem był ich człowiek, jakiś Mazguła czy ktoś inny. 
My mamy inną wizję Polski niż Platforma. Chcemy pomagać Polakom, chcemy pomagać społeczeństwu, tej części, która sobie w życiu nie radzi.
 
O emeryturach
 
Pamiętacie państwo, jak oni wprowadzali ustawę emerytalną, mówili, że dłużej nie można czekać z wprowadzeniem dłuższego czasu pracy, że na siłę trzeba wprowadzić. I tak wprowadzili. A my mówimy, że nie, absolutnie. To jest ukształtowane – panie pracują do 60. roku życia, mężczyźni do 65. Jeśli ktoś czuje się na siłach dłużej pracować, a są możliwości, niech pracuje. I myśmy przywrócili ten wiek emerytalny, to jest według nas uczciwe wobec społeczeństwa. 
My chcemy robić inaczej i jak na razie nam się udaje. Są pieniądze. Jak pani premier powiedziała w swoim wystąpieniu: wystarczy nie kraść. Wiele rzeczy można zrobić, tylko trzeba uczciwie wobec Polaków postępować, wsłuchiwać się w głos ludzi. A ludzie mówią, co myślą, nie oszukują, nie kombinują. Wystarczy nie kraść. 
 
Wymiana opinii
 
W spotkaniu uczestniczyło 30 osób, pytania zadawali głównie panowie.
- To, co robi rząd PiS, jest super – orzekł jeden z nich. Opowiedział się za uporządkowaniem sądownictwa i złagodzeniem kursu wobec Rosji. 
Senator zgodził się z potrzebą reformy sądownictwa. Co do Rosji, zauważył: -My, Polacy, jesteśmy dumnym narodem. Mamy swoją historię, dłuższą jak Rosja. A część społeczeństwa polskiego nie potrafi rozmawiać na kolanach i to jest ten problem. Jestem przekonany, że jeśli władzę w Rosji będą sprawować normalni ludzie, z wyboru, wtedy się dogadamy.
Drugi z dyskutantów wypowiedział się przeciwko możliwości pracy dla tych, którzy przeszli na emeryturę, bo oni blokują miejsca pracy dla młodych, wykształconych. - Albo emerytura i zero pieniędzy – skonstatował. – Dlaczego dalej pracują i stołki zajmują? 
- Żadna osoba, która pracuje bezpośrednio na produkcji, nie będzie chciała dłużej pracować – wtrącił Jan Fornal.
Senator zgodził się, że młodych należy zatrzymywać w kraju. Ale poruszony problem uznał za sztuczny, jego zdaniem w 90% dotyczy on nauczycieli, którzy chcą pracować na emeryturze. Takie są jego doświadczenia.
Pan pracujący w Norwegii  stwierdził, że młodych mamy do pracy dużo, ale pracują za granicą.
- Wiem – usłyszał w odpowiedzi. – Tym, co tam pracują kilka lat, zapuścili korzenie, trudno będzie wrócić do kraju, bo przywilejów, jakie tam mają, tu im nie zapewnimy. My rządzimy półtora roku – do czego by się nie dotknął, to ręce opadają. To jest przykład z trybunałem. Bo o co z nim chodziło? Chodziło o to, że trybunał zakwestionowałby wszystkie nasze zmiany. Na 1000% nie byłoby 500+. A myśmy to ściągnęli z Węgrów. Polityka na tym polega, że trzeba ludzi jakoś przekonać do siebie. A żeby ich przekonać i potem wprowadzać swoją politykę, to musimy być pewni. Bo my stałego elektoratu mamy 26%, a dziś mamy 35% z całego elektoratu. To nam potrzeba jeszcze 6% i będziemy zawsze sami rządzili. Tak krawiec kraje, jak materiału staje. Mamy ambitne plany, tylko potrzeba nam więcej czasu.
- Często słyszę pytanie: Co pan zrobił dla naszej gminy? Te 500+ to jest dla państwa. Starałem się pomóc pielęgniarkom, kiedy strajkowały. Proszę burmistrza czy wójtów, żeby mi powiedzieli, w czym mogę im pomóc.
Do ostatniego zdania nawiązał sekretarz gminy Zdzisław Bocian. Prosił o interwencję w sprawie studium zagospodarowania przestrzennego, w którym wojewoda dopatrzył się kilku błędów. Co do niektórych miał rację, ale w jednym elemencie nie. Chodzi o to, że rada gminy pod zabudowę przeznaczyła więcej terenów, niż dopuszcza ustawodawca.
- To inna gmina niż pozostałe w powiecie wyszkowskim – zaznaczył sekretarz. – W ewidencji ludności jest mniej  mieszkańców niż faktycznie zamieszkałych. Gmina Zabrodzie jest atrakcyjna dla mieszkańców Warszawy.
Spytał też o aglomerację warszawską: czy powstanie i w jakim kształcie?
- Z tego, co wiem, aglomeracja nie wejdzie w życie, bo temat został spalony w przedbiegach – odpowiedział senator. – Jeśli to wejdzie, to dużo czasu upłynie. My i tak otworzyliśmy dużo frontów, teraz doszła Krajowa Rada Sądownictwa. Aglomeracja warszawska nie jest tak ważna, by ją stawiać na pierwszym miejscu. Samorząd to jedna z tych rzeczy, która się nam udała. Oczywiście, jest dyskusja w sprawie kadencyjności – pewnie to wejdzie w życie, a nie metropolia.
Wybory 2024 - Janina Orzełowska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość