W Gaju miesiąc temu powstało Koło Gospodyń Wiejskich „Gajowianki”. – Byliśmy zauroczeni zapałem, jaki tam jest – mówił wójt Krzysztof Jezierski.
 

- Pomysł założenia Koła Gospodyń Wiejskich w Gaju rzuciła radna Arleta Miąśkiewicz. Sformalizowanie trwało ok. 2 miesięcy, na początku marca zostało zarejestrowane. Koło powstało po to, żeby jednoczyć pokolenia, żebyśmy się lepiej poznali – mówi szefowa KGW Grażyna Połodziuk.

Do zawiązania koła wystarczy 10 osób, w Gaju zebrało się ich znacznie więcej.

- Udało się zebrać zespół aktywnych kobiet, w różnym wieku, ale są też i mężczyźni, w sumie 41 osób – podkreśla sołtys Gaju Stefan Szyszko.

Sam sołtys do koła się jeszcze nie zapisał (ale jego żona tak), natomiast jest jego kronikarzem i podporą. 

Inauguracyjne spotkanie nowego KGW „Gajowianki” odbyło się w sobotę 23 marca. Zaproszeni na nie zostali wójt Krzysztof Jezierski, zastępca przewodniczącego rady Wiesław Jakubowski i niegowski proboszcz ks. Andrzej Rybicki, który poświecił siedzibę KGW – to wynajęty lokal w dawnym sklepie. Panie z KGW przygotowały staropolski poczęstunek, upiekły chleb, przygotowały smalczyk. A na koniec było integracyjne ognisko.

- Byliśmy zauroczeni zapałem, jaki tam jest – relacjonował wójt. – W tym roku KGW w Zabrodziu obchodzi 50-lecie istnienia, łatwo będzie nam kiedyś jubileusze wspólnie obchodzić. Plany koło ma bardzo duże. Życzę powodzenia, na pewno będziemy się starali pomagać w działaniu.

Uchwalono plan działania, który oczywiście będzie jeszcze modyfikowany. Członkowie koła spotykają się regularnie. Teraz przygotowują kwiaty z bibuły i inne elementy, z których będą wykonywane palmy wielkanocne. W końcu kwietnia chcą wspólnie z dziećmi przygotować, na majowe święta, flagi i kokardy narodowe.

KGW może liczyć na dotację z budżetu państwa, ale dopiero w grudniu. Przy tej liczebności może dostać ok. 2.000 zł.