SOMIANKA: Chodzi o integrację

Powiat

SOMIANKA: Chodzi o integrację

03.10.2017
autor: Elżbieta Borzymek
Radna Hanna Główczyk na sesji 28 września zgłosiła, by gmina przygotowała wniosek do rządowego programu budowy Otwartych Stref Aktywności (OSA), który rusza od stycznia. Zaproponowała lokalizację w Somiance, na terenie dawnego Centrum Gminy dla Rodziny.
Ministerstwo Sportu i Turystki w ciągu dwóch lat przeznaczy na ten program 100 mln zł. Otwarte Strefy Aktywności (OSA) to ogólnodostępne plenerowe miejsca dla całych rodzin sportu, rekreacji i odpoczynku, w skład których wejdą: urządzenia siłowni zewnętrznej, sprawnościowy plac zabaw dla dzieci, strefa relaksu i gier, zagospodarowanie zieleni.
- Chodzi o plac, który jest za urzędem gminy, tzw. Centrum Gminy dla Rodziny, który już nawet nie ma nazwy. Została zlikwidowana – mówiła na sesji radna. – Infrastruktura tego placu jest na dzisiaj w stanie opłakanym. Prosilibyśmy, żeby gmina lub stowarzyszenie napisało ten wniosek, żebyśmy ten plac odnowili. Pierwszy projekt na tym placu był realizowany w 2003 r. Dzisiaj ten plac wygląda najgorzej w gminie, nasza komisja jeździła i oglądała inne place. 
- To program wielopokoleniowy z dużą dotacją (koszt 50 tys. zł; dofinansowanie do 25 tys. zł lub 35 tys. zł w najmniej zamożnych gminach – red.) – dodała Hanna Główczyk. – Pasowałoby coś takiego na terenie naszej gminy zrobić, tym bardziej, że nie ma takiej siłowni. Tu jest centrum, będzie blisko targowisko. Chodzi o wizerunek i potrzeby mieszkańców, integrację mieszkańców.  
Wójt Andrzej Żołyński odpowiedział, że na pewno rada gminy będzie o tym rozmawiać. – To jest też trochę rozdmuchane – uważa jednak. – Będzie 3.000 placów OSA, jest 2.500 gmin. Oczywiście, jeśli będzie możliwość, wniosek będziemy składać. 
Jednak po naborze wniosków przez ministerstwo sportu na boiska przyszkolne wójt nie ma najlepszych doświadczeń. Gmina nie dostała dotacji (na boiska w Kręgach i Woli): - Nie ma ani, gdzie się odwołać, ani nie ma żadnych informacji. Te nabory są tak niejasne – ocenia wójt. – Jak u marszałka jest nabór, to jest rozstrzygnięcie, możliwość odwołania. Wszystko wiadomo. A te w ministerstwie sportu – nic nie wiadomo. Pieniądze wydaliśmy na dokumentację i nawet nie ma możliwości się odwołać, dowiedzieć się, jakie były kryteria przyznawania czy też punktacji. To jest mało czytelne. Obawiam się, że przy programie OSA będzie identycznie.
Wybory 2024 - Janina Orzełowska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość