DŁUGOSIODŁO: Cześć Wiesławowi, cześć! Mistrzowi cześć! (foto)

Powiat

DŁUGOSIODŁO: Cześć Wiesławowi, cześć! Mistrzowi cześć! (foto)

27.09.2017
autor: Sylwia Bardyszewska
Przepięknymi słowami, ale też zachwycającym śpiewem parafianie z Długosiodła pożegnali swojego organistę i dyrygenta Wiesława Piątkowskiego, który na emeryturę odchodzi po 54 latach pracy w Długosiodle. Uroczysta Msza św. została odprawiona w niedzielę 24 września.
Wiesław Piątkowski urodził się w 1936 r. Ukończył szkołę organistowską przy Kurii Biskupiej w Płocku, w 1959 r. otrzymał patent III kategorii. Do Długosiodła przybył w 1963 r. z żoną i trzema córkami. Miał już wówczas 10-letni staż pracy w parafii Przewodowo, ale nadal kształcił się w Studium Organistowskim Kurii Warszawskiej. – To przygotowanie słychać było nie tylko na codziennej Mszy św., ale przede wszystkim podczas świąt i uroczystości, kiedy śpiewały przygotowane przez pana chór i schola – przypomniała chórzystka Julita Gąsiewska. – Przeczytałam kiedyś mądre słowa: „Kierowanie chórem jest osobną sztuką, której wyżyny, jak w każdej dziedzinie artyzmu, osiąga niewielu.” Pan te wyżyny osiągnął, sprawił, że wartość naszego chóru jest wysoka. Pana charakter sprawił, że po wielu latach czujemy się jak rodzina. Wiele razy różnimy się, ale dziś wszyscy przeżywamy te same emocje. Dziękujemy za wszystko. Brak nam słów, niech zatem przemówi muzyka.
Chórzystki i chórzyści przepięknie, choć jak później mówili – ze ściśniętymi gardłami, zaśpiewali swojemu dyrygentowi: „Cześć Wiesławowi, cześć! Mistrzowi cześć!”
Za wieloletnią posługę dziękowali m.in. kombatanci, samorządowcy, strażacy, społeczność Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Długosiodle: – Szanowny mistrzu, panie Wiesławie, to dar Boży, że mogliśmy być razem z Tobą.
Cały kościół zaśpiewał swojemu organiście 100 lat, a gromkie brawa rozlegały się kilka razy.
Wiesław Piątkowski nie potrafił ukryć wzruszenia takim pożegnaniem. – Wolałbym zaśpiewać, bo nie bardzo umiem mówić – zaczął skromnie, łamiącym się głosem. – Bogu niech będą dzięki za te lata!
Trudno zliczyć, na ilu Mszach św. przez 54 lata pan Wiesław śpiewał, ile razy grał parafianom marsza weselnego, a ilu towarzyszył w ostatniej drodze życia. Obliczył natomiast, że pracował z pięcioma proboszczami i aż 50 wikariuszami. Wszystkim współpracownikom serdecznie podziękował, a najserdeczniej chórzystkom i chórzystom oraz członkom scholi, z którymi osiągnął wiele sukcesów.
Schola powstała w 1976 r. Była bardzo liczna i przez wiele lat przywoziła nagrody z diecezjalnych przeglądów zespołów parafialnych. Z kolei chór w Długosiodle ma już ponad 100-letnią tradycję. Ze składu, z którym pan Wiesław zaczynał pracę, żyją jeszcze cztery panie, najstarsza ma już 103 lata. – Ale już nie przychodzą, już się wyśpiewały – mówił z właściwym sobie poczuciem humoru.
- Dziękuję wszystkim parafianom za życzliwość. Jeśli wyrządziłem komuś przykrość, to przepraszam – dodał.
Mszę św. sprawowali proboszcz parafii w Długosiodle ks. Zygfryd Żebrowski oraz ks. Kazimierz Ostrowski, dyrektor Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej w Łomży. - Uświadomiłem sobie, jak wiele pan znaczy dla tej wspólnoty – zwrócił się do Wiesława Piątkowskiego. - Chór jest chlubą nie tylko parafii, ale całej diecezji.
Zasługi Wiesława Piątkowskiego dostrzegła też Komisja Muzyki Kościelnej w Łomży. Pod koniec lutego przyszłego roku podczas diecezjalnych dni skupienia organistów ksiądz biskup uhonoruje pana Wiesława medalem za ponad 50-letnią pracę. - To także wyraz uznania dla wszystkich, z którymi pracuje, bo dyrygent i chór to jedna całość – podkreślił ks. Kazimierz. 
Był pod wielkim wrażeniem chóru. – Tu muzyka nie może zaniknąć! – apelował.
Ks. Ostrowski przyjechał do Długosiodła z kwartetem z Instytutu Muzyki Kościelnej; młodzi muzycy zaprezentowali próbkę swoich umiejętności. – Przez muzykę sakralną można nie tylko zobaczyć piękno, usłyszeć Boga, ale też nawrócić się – podkreślił. 
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość