BRAŃSZCZYK: Nadszedł czas godnego upamiętnienia Obrońców Ojczyzny 1920 roku (foto)

Powiat

BRAŃSZCZYK: Nadszedł czas godnego upamiętnienia Obrońców Ojczyzny 1920 roku (foto)

23.08.2017
autor: Elżbieta Borzymek
W Porębie odbyła się uroczystość upamiętniająca Obrońców Ojczyzny z czasów wojny polsko bolszewickiej 1919-1920. – Trzeba, aby ostatnie pokolenie tych, którzy pamiętają relacje swoich bliskich – uczestników walk, przekazało je potomnym” – uważa Sławomir Gałązka, przewodniczący Rady Gminy w Brańszczyku, piłsudczyk. „Teraz wreszcie nadszedł czas, aby nasi przodkowie doczekali się godnego upamiętnienia, dlatego odsłaniamy poświęconą im tablicę koło kościoła w Porębie” – podkreśla kmdr por. Jan Puścian, prezes Związku Oficerów Rezerwy RP im. J. Piłsudskiego Okręgu m.st. Warszawa, które jest inicjatorem tego ważnego nie tylko dla lokalnej społeczności wydarzenia. 
Mszę św. 15 sierpnia w kościele w Brańszczyku koncelebrowali ks. proboszcz Andrzej Grzybowski, ks. Eugeniusz Kalwa i ks. Czesław Śmieciński. Uroczystą oprawę zapewniła obecność sztandarów, m.in. Zespołu Szkół w Porębie, jednostki OSP, Związku Piłsudczyków RP Okręg Nadbużański, Związku Oficerów Rezerwy RP.
 
Czy potrzebne jest kolejne zagrożenie?
W homilii ks. proboszcz nawiązał do wojny 1920 r. i podkreślił rolę Maryi w zwycięstwie Polaków nad bolszewikami. – Tylko interwencja z niebios mogła powstrzymać ten nieubłagany pochód Armii Czerwonej przez nasz kraj – mówił. – Wśród walczących w 1920 r. byli nasi parafianie. Im dedykujemy pamiątkową tablicę. Niektórzy opowiadali swoim dzieciom, swoim najbliższym o cudzie nad Wisłą. Jeden z nich wykonał ławki, które do dziś służą, te ławki są po lewej stronie, wykonane z dębowej deski. Są jeszcze w dobrym stanie, to znaczy, że wykonał je dobry stolarz, dobry majster. Dobrze walczył, a potem dobrze pracował dla dobra innych, dla naszej parafialnej społeczności. 
Kapłan podkreślił, że i dziś pomoc Maryi jest potrzebna, a pytanie o współczesny patriotyzm jest jak najbardziej uzasadniony: – Największy niepokój budzi to, że Polacy nie potrafią i nie chcą ze sobą rozmawiać – zauważył. – Rozmawiają, ale co to są za rozmowy – przy pomocy ulicy, demonstracji, struktur unijnych, przewagi osiągniętej w wyborach. Czy tak powinny wyglądać rozmowy Polaków? Czy potrzebne jest kolejne zagrożenie, żebyśmy się zjednoczyli i zaczęli rozmawiać? Niech w polskich rozmowach uczestniczy Maryja, niech imię Maryi łagodzi polskie obyczaje – apelował. – Chodzi o to, żebyśmy umieli dostrzec w swoim rozmówcy człowieka, tego, którego kocha Bóg, dla którego zesłał swojego Syna na ziemię, tego, którego kocha Matka Najświętsza. Potrzebne są nam normalne ludzkie rozmowy. Dzisiaj trzeba modlić się o to, aby dobry Bóg za przyczyną Matki Najświętszej zachował naszą ojczyznę w wolności, bezpieczeństwie i pokoju.
 
Obrońcom ojczyzny, weteranom                               
O odsłonięcie tablicy pamiątkowej, ufundowanej przez warszawski Związek Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej, zostali poproszeni: Józefa Bireta, syn żołnierza 1920 r., starosta wyszkowski Bogdan Pągowski, wójt Mieczysława Pękul oraz prezes związku Jan  Puścian. Tablicę poświęcił ks. proboszcz Andrzej Grzybowski.
Na tablicy znajduje się cytat z „Księgi pielgrzymstwa polskiego” Adama Mickiewicza: „O niepodległość, całość, wolność Ojczyzny naszej, o broń i orły narodowe, o grób dla kości naszych w ziemi naszej, prosimy Cię, Panie” oraz napis: „Obrońcom ojczyzny, weteranom wojny polsko-bolszewickiej 1919 – z parafii Poręba”. 
Delegacje władz samorządowych, organizacji, mieszkańców złożyły przed obeliskiem wieńce i zapaliły znicze.
 
Co należy, co można i co da się ocalić
Następna część uroczystości odbyła się na palcu przed muralem poświęconym mjr. Henrykowi Dobrzańskiemu ps. Hubal. Po wciągnięciu biało-czerwonej flagi na maszt i odegraniu „Hymnu narodowego” przez wojskową orkiestrę z Warszawy, głos zabrał Jan Puścian. Przypomniał przebieg i znaczenie Bitwy Warszawskiej. W wojnie 1920 r. brał udział ojciec  komandora Mikołaj, wówczas 16-letni chłopak, a także ojciec ponad 90-letniego Józefa Birety. – W społeczności parafii tutejszej nie odnaleziono wiele – podsumował akcję zainicjowaną przez związek poszukiwania pamiątek po mieszkańcach gminy – uczestnikach wojny 1920 r. Poinformował, że w sierpniowym numerze miesięcznika „Polska Zbrojna” ukazał się artykuł na ten temat („Nieśmiertelni bohaterowie. Mieszkańcy Poręby pamiętają o uczestnikach Bitw Warszawskiej”. – Kilka osób podzieliło się wspomnieniami swoich przodków. Stanowi to dobry początek do ocalenia tego, co należy, co można i co da się ocalić – zaznaczył – z wartości narodowego zrywu, w którym przelana za Ojczyznę krew po raz pierwszy od bardzo dawna nie poszła na marne, bo przyniosła mu wolność i chwałę. Zaapelował, by osoby, które mogłyby poszerzyć wiedzę na ten temat, nawiązały kontakt z dyrektor Gminnego Domu Kultury Marylą Puścian.
Wójt Mieczysław Pękul w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na liczny udział chłopów w walkach 1920 r. (stanowili 70% polskiej armii). – Wśród walczących byli mieszkańcy parafii Poręba – mówił. –  Dzisiaj składamy im hołd. 
Starosta Bogdan Pągowski zaznaczył, że odsłonięty obelisk będzie przypominał walkę 1920 r. i to, że mieszkańcy tej ziemi również w niej uczestniczyli.
Wspomnieniami przekazanymi przez ojca podzielił się Józef Bireta.
Po Apelu Pamięci salwę honorową oddali żołnierze 3470 Jednostki Wojskowej z Komorowa.
 
Odznaczeni, nagrodzeni  
Związek Oficerów Rezerwy RP uhonorował osoby zaangażowane w organizację uroczystości w Porębie: Złotym Medalem za Zasługi dla Związku ks. prałata Andrzeja Grzybowskiego, Srebrnym Medalem – Ryszarda Kowalczyka, Sławomira Gałązkę, Mieczysława Pękula i mjr. Andrzeja Komorowskiego.
Dyplomami okolicznościowymi zostali wyróżnieni: Stanisław Białousz, Józef Bireta, Tomasz Czekalski, Kazimierz Dymek, Mirosław Haba, Sławomir Gałązka, Krzysztof Jachna, Zbigniew Jachna, Robert Jaśkiewicz, Katarzyna Kielisiak, Grzegorz Kowalczyk, Andrzej Kukwa, Wojciech Kwiatkowski, Janina Majewska, Paweł Majkowski, Tadeusz Pasternak, Agnieszka Pękul, Kazimierz Pogorzelski, Tadeusz Prutis, Kazimierz Puścian, Maryla Puścian, Robert Puścian, Tomasz Puścian, Andrzej Rosiński, Marek Roman, Marek Rozenek, Janina Sitek, Grzegorz Sitek, Wanda Sobkowska-Łach, Jan Stryszko, Konrad Tomaszewski, Piotr Uścian-Szaciłowski.
Zostały wręczone nagrody laureatom szkolnego konkursu historyczno-plastycznego „W obronie małej i wielkiej ojczyzny”. Oto oni: klasy 0-III: 1 ex aequo – Zuzanna Szydlik i Bartosz Szulkowski, 2. Julia Podlasin, 3. Daria Kulesza, wyróżnienie – Michał Bobowski, Andżelika Szymanik, Amelia Szulkowska; klasy IV-VI: 1. Marlena Samowska, 2. Justyna Kowalczyk, 3. Weronika Wyszyńska, wyróżnienie – Weronika Sitek; gimnazjum: 1. Kinga Runo, 2. Patrycja Dylewska, 3.Wiktoria Iwańska, wyróżnienie – Paulina Pakieła.  
Piknik patriotyczny był też okazją do spotkania mieszkańców z przedstawicielami organizatorów, rodzinami weteranów, zwiedzenia stoisk promocyjnych Lasów Państwowych, WKU Wyszków, Stowarzyszenia „Wizna 1939”. 
 
*
Polska Zbrojna 
Mikołaj Puścian (ojciec Jan Puściana): „W 1918 r. pochodzący z miejscowości Poręba Średnia chłopak, jako 16- latek zgłosił się do wojska. Rozpoczął służbę w korpusie piechoty w garnizonie Komorowo, ukończył potem szkołę podoficerską i służył jako kapral lub plutonowy, brał też udział w Bitwie Warszawskiej i niemeńskiej”. 
Dziadek Sławomira Gałązki: „był za młody, aby walczyć. W 1920 roku miał 14 lat, ale chciał pomagać. Kiedy wójt wezwał mieszkańców, aby organizowali podwody, zgłosił się i transportował dla żołnierzy żywność, broń, przewoził ludzi”.
Ojciec Józefa Biret Stanisław: „miał wówczas 26 lat i walczył w bitwie jako poborowy. W czasie odwrotu bolszewików pod Działdowem został ranny w kolano pociskiem z karabinu maszynowego. Niewiele brakowało, żeby zginął. Dopadło go dwóch Sowietów i jeden chciał rannego dobić bagnetem. Na szczęście drugi stwierdził, że i tak umrze, więc go zostawili. 
Aleksander Sitek, dziadek Mirosława Jachima z Poręby: „Walczył jako 20-letni strzelec pod Nasielskiem, dostał rykoszetem w kark, do końca życia miał tam ślad po ranie” (...) musiał też zasłużyć się podczas walki, bo za udział w Bitwie Warszawskiej został odznaczony Krzyżem Walecznych”.  (...) 
Po wojnie walczący wrócili do swoich domów. „Ojciec zajął się gospodarką, dożył 96 lat i został pochowany w Porębie na cmentarzu parafialnym”, mówi pan Józef Bireta. Spoczywa tam zmarły w 1989 r. dziadek Mirosława Jachima.  (…) „Mój tata po 1920 r. służył, pilnując granicy z Rosją w mieście Nowa Wilejka. Pamiętam z jego opowieści, jakim szacunkiem darzyli swoich dowódców i marszałka Piłsudskiego. Moje dziecinne pytania, ilu przeciwników pokonał na polu walki, wzbudzało w nim jednak tylko smutny milczenie”, opowiada kmdr Puścian. Dziś niestety nie żyje już żaden z uczestników tej batalii, nie zachowało się też wiele pamiątek z tamtego okresu. Większość przepadła podczas drugiej wojny światowej. „Dom rodzinny został zniszczony w czasie nalotów i żadne dokumenty nie ocalały, mamy tylko jedną fotografię ojca z okresu służby wojskowej”, pokazuje oficer. (…)
Również pan Józef Bireta ma po ojcu tylko jedną fotografię, którą umieścił na pomniku na jego grobie. 
„Dlatego trzeba, aby ostatnie pokolenie tych, którzy pamiętają relacje swoich bliskich –  uczestników walk przekazało jej potomnym”, zaznacza Sławomir Gałązka. (...) „Teraz wreszcie nadszedł czas, aby nasi przodkowie doczekali się godnego upamiętnienia, dlatego odsłaniamy poświęconą im tablicę koło kościoła w Porębie”, mówi kmdr Puścian.
Jak opowiada, inicjatywa upamiętnienia zrodziła się podczas wyjazdu na Litwę, gdzie związek od wielu lat pomaga Polakom. (…) oglądaliśmy cmentarze i pomniki poświęcone uczestnikom bitwy (niemeńskiej – red.), postanowiliśmy upamiętnić także nasze bohaterów”, tłumaczy kmdr Puścian. 
Polska Zbrojna 8/2017, str. 124-128 
 
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość