Samorządowcy kontra transportowcy

Od czytelników

Samorządowcy kontra transportowcy

27.11.2020
autor: na podst. portalsamorzadowy.pl
Do sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych. Samorządowcy obawiają się "rozjeżdżania dróg przez tiry", transportowcy - podniesienia kosztów. 
 
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zarzucił Polsce naruszenie dyrektywy dotyczącej dostępu do dróg publicznych pojazdów do dużej masie. Chodzi o pojazdy nienormatywne, z naciskiem na pojedynczą oś do 11,5 t. Do marca 2019 r. (kiedy TSUE wydał wyrok) w Polsce obowiązywał system nakładający m.in. na przedsiębiorców konieczność uzyskania specjalnego pozwolenia, jeżeli taki samochód miał przejechać po drodze gminnej lub powiatowej.
Opisane przepisy straciły moc wraz z wspomnianym wyrokiem, a Ministerstwo Infrastruktury rozpoczęło pracę nad projektem przepisów, który dostosuje polskie regulacje do prawa unijnego.
Ponieważ samorządowcy obawiają się, że tiry rozjadą drogi lokalne, resort przygotował katalog wyjątków od zasady dopuszczenia wszystkich pojazdów nienormatywnych na wszystkie drogi publiczne. To z kolei nie podoba się transportowcom, których zdaniem katalog wyjątków jest zbyt szeroki.
Przedstawiciele Zarządu Gmin Wiejskich RP zgłosili szereg uwag. Mają żal, że nikt nie wziął pod uwagę ewentualnych kosztów, jakie samorządy będą musiały ponieść, dostosowując drogi do cięższych pojazdów. Z kolei resort infrastruktury zaznacza, że przepisy muszą wejść w życie z powodu regulacji unijnych. Ewentualnych zniszczeń na drogach da się uniknąć poprzez zastosowanie przewidzianych w projekcie ustawy możliwości wyłączenia danej drogi lub jej odcinka.
To zarządca drogi będzie mógł wprowadzić ograniczenie w ruchu ciężkich pojazdów, jednak może to nastąpić przy jednoczesnym spełnieniu dwóch warunków. Pierwszym z nich będzie stan techniczny drogi, a drugim spełnienie jednej z przesłanek zapisanej w ustawie. Katalog tych przesłanek jest dosyć szeroki: 
1. Droga lub odcinek przebiega w pobliżu: 
- formy ochrony przyrody, 
- wyjścia ze żłobka, przedszkola, szkoły, placówki opiekuńczej, 
- zabytku nieruchomego. 
2. Droga przebiega przez teren intensywnej zabudowy mieszkaniowej, określonej w miejscowym planie zagospodarowania lub przynajmniej w studium uwarunkowań (jeżeli dla danego terenu nie uchwalono planu).  
3. Przebieganie drogi przez uzdrowisko albo obszar chroniony w rozumieniu ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym. 
4. Droga przebiega: 
- przez obszar górniczy, 
- przez teren zagrożony ruchami masowymi ziemi,  
- przy obiekcie budowlanym, dla którego wstrząsy lub drgania wynikające z ruchu ciężkich pojazdów mogą uszkodzić ten obiekt. 
5. Droga graniczy z: 
- obszarem, na którym znajduje się szpital, 
- strefą ochronną Pomnika Zagłady.  
6. Droga nie posiada chodnika, bezkolizyjnego przejścia dla pieszych. 
7. Droga posiada bezkolizyjne przejście dla pieszych, ale znajduje się w pobliżu placówek edukacyjnych. 
Zdaniem przedsiębiorców katalog wyjątków jest za szeroki. Z szacunków branży logistycznej wynika, że katalog może w skrajnych przypadkach objąć od 80 do nawet 90 proc. dróg publicznych w Polsce. Pojawia się obawa, że przy złej woli zarządców dróg, koszty poniosą przedsiębiorcy, których zakłady ulokowane są w mniejszych miejscowościach, bez bliskiego dostępu do dróg krajowych czy autostrad. Przewoźnicy zaznaczają także, że drogi gminne i powiatowe stanowią z reguły ostatni lub pierwszy odcinek transportu. Nigdy nie są traktowane jako droga o znaczeniu tranzytowym.
Wybory 2024 - Janina Orzełowska
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość