Pod patronatem wyszkowskiej Fundacji ,,Idzik”, w dniach 21-28 lipca, odbył się rodzinny wyjazd do Murzasichla. Program wypoczynku skierowany został zarówno do rodziców, jak i ich dzieci. Nikt nie miał prawa się nudzić, ponieważ atrakcji było co niemiara.
 

Już w dniu przyjazdu Murzasichle przywitało nas piękną pogodą i widokami, które mogliśmy podziwiać z terenu naszego ośrodka. Nam jednak takie krajobrazy nie wystarczały, dlatego od razu następnego dnia zdobyliśmy Nosal, aby móc z niego podziwiać piękną panoramę Tatr. To był zaledwie początek przygody z górską wspinaczką. Kolejne dni obfitowały w coraz to nowe szlaki i wyzwania. Odwiedziliśmy Dolinę Strążyską oraz Siklawicę – jeden z bardziej znanych tatrzańskich wodospadów. Prawdziwie wysokie szczyty wciąż były jednak przed nami. Jak mówią: ,,Apetyt rośnie w miarę jedzenia”, to tak samo jest z górami – zdobywając jeden szczyt, chce się iść dalej i dalej. Dlatego też nie odpuszczaliśmy i już następnego dnia przeszliśmy do Doliny Chochołowskiej. Był to zaledwie początek naszej wyprawy. Po krótkim odpoczynku w schronisku, grupa śmiałków podjęła wyzwanie rzucone przez naszego przewodnika i zaatakowała wzniesienie zwane Grzesiem liczące 1653 m n.p.m. Trud wspinaczki zdecydowanie wynagrodziły nam widoki rozciągające się z samego szczytu. Ukoronowaniem naszych górskich wypraw było zdobycie Sarniej Skały, nazywanej też niekiedy Małą Świnicą. To stamtąd w całej okazałości prezentował się nam Giewont w postaci Śpiącego Rycerza. 

W trakcie naszych wypraw nie mogło również zabraknąć spaceru po Krupówkach. Odwiedziliśmy też Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Ciekawym doświadczeniem dla nas wszystkich była również możliwość uczestniczenia we Mszy Świętej w oprawie góralskiej w kościele parafialnym w Poroninie.  

Oprócz górskich wypraw dobrze bawiliśmy się także w ośrodku. W zabawach integracyjnych czynnie brały udział dzieci, jednak dorośli nie pozostawali w tyle. W niedzielny wieczór mogliśmy też gościć pana Jakuba Kota, specjalistę od skoków narciarskich. Pokazywał nam sprzęt skoczków, opowiadał o treningach, pracy z perspektywy sportowca i trenera oraz cierpliwie odpowiadał na nasze pytania. Pan Jakub prowadzi też Mini Muzeum Ski Jumping przy Wielkiej Krokwi, które również chętnie odwiedziliśmy przy wizycie w Zakopanem. 

Wakacyjny wyjazd obfitował w wiele przygód, atrakcji i nowych znajomości. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na kolejne ,,wyprawy z Idzim”. 

Dziękujemy ks. Karolowi Skrodzkiemu oraz ks. Mateuszowi Cymkowi za doskonałą organizację, wszystkim zaangażowanym w pomoc osobom, Fundacji ,,Idzik”, a przede wszystkim rodzinom za zaufanie, wspólnie spędzony czas oraz rewelacyjną zabawę.